Szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak wyraził niepokój związany z kwestiami technicznymi w sprawie nałożenia się terminów wyborów samorządowych i parlamentarnych.
Wyjaśniał, że proces wyborczy nie ogranicza się tylko do jednego dnia, kiedy odbywa się głosowanie. - Na pewno będą się nakładały pewne kwestie rejestracji kandydatów i komitetów wyborczych, na to nakłada się kwestia rozliczenia finansowego, gdyby dana osoba startowała w wyborach samorządowych i z drugiej strony jako kandydat na posła czy senatora - powiedział.
Sejm uchwalił ustawę wydłużającą kadencję samorządów o pół roku w ubiegłym tygodniu. Zgodnie z nią, premier będzie musiał ogłosić termin wyborów między 30 grudnia 2023 roku, a 30 stycznia 2024 roku, po konsultacjach z Państwową Komisją Wyborczą. Ma to na celu rozdzielenie dat wyborów parlamentarnych i samorządowych, które zgodnie z kalendarzem wyborczym powinny odbyć się jesienią przyszłego roku.
Ustawa trafiła do Senatu.
Sejm uchwalił ustawę wydłużającą kadencję samorządów o pół roku w ubiegłym tygodniu. Zgodnie z nią, premier będzie musiał ogłosić termin wyborów między 30 grudnia 2023 roku, a 30 stycznia 2024 roku, po konsultacjach z Państwową Komisją Wyborczą. Ma to na celu rozdzielenie dat wyborów parlamentarnych i samorządowych, które zgodnie z kalendarzem wyborczym powinny odbyć się jesienią przyszłego roku.
Ustawa trafiła do Senatu.