Działacze podziemnej "Solidarności" poszukują pracowników kwiaciarni przy dawnej ulicy Obrońców Stalingradu w Szczecinie.
Chcą im podziękować za to, że mimo, iż groziły im represje, przygotowywali kwiaty dla podziemnej "Solidarności" - mówi Bolesław Szynkiewicz, były działacz opozycji w Szczecinie.
- Miałbym taką serdeczną prośbę. Możliwe, że są już świętej pamięci osoby, które tam pracowały. Ale jeżeli ktoś żyje i to słyszy, to prosimy o kontakt - mówi Szynkiewicz.
Za zrobienie wieńca z szarfą z napisem "Solidarność" groziło nawet więzienie - przypomina.
- Wtedy to była odwaga. Nie we wszystkich kwiaciarniach można było zrobić biało-czerwony wieniec z napisem "Solidarność". Za to groziło więzienie. Panie, które tam pracowały, wspaniałe kobiety, takie usługi dla podziemnej "Solidarności" robiły - mówi Szynkiewicz.
Była to jedyna kwiaciarnia w Szczecinie, która robiła wieńce dla podziemnej "Solidarności". Już nie istnieje.
Działacze opozycji potrzebowali wiązanki na obchody Grudnia 70, Sierpnia 80, msze za Ojczyznę, czy pielgrzymki do grobu księdza Jerzego Popiełuszki.
- Miałbym taką serdeczną prośbę. Możliwe, że są już świętej pamięci osoby, które tam pracowały. Ale jeżeli ktoś żyje i to słyszy, to prosimy o kontakt - mówi Szynkiewicz.
Za zrobienie wieńca z szarfą z napisem "Solidarność" groziło nawet więzienie - przypomina.
- Wtedy to była odwaga. Nie we wszystkich kwiaciarniach można było zrobić biało-czerwony wieniec z napisem "Solidarność". Za to groziło więzienie. Panie, które tam pracowały, wspaniałe kobiety, takie usługi dla podziemnej "Solidarności" robiły - mówi Szynkiewicz.
Była to jedyna kwiaciarnia w Szczecinie, która robiła wieńce dla podziemnej "Solidarności". Już nie istnieje.
Działacze opozycji potrzebowali wiązanki na obchody Grudnia 70, Sierpnia 80, msze za Ojczyznę, czy pielgrzymki do grobu księdza Jerzego Popiełuszki.
Chcą im podziękować za to, że mimo, iż groziły im represje, przygotowywali kwiaty dla podziemnej "Solidarności" - mówi Bolesław Szynkiewicz, były działacz opozycji w Szczecinie.