Samochody napędzane wodorem są jeszcze bardziej przyjazne środowisku, niż elektryczne auta - wyjaśniali w "Radiu Szczecin na Dzień Dobry" dziekan Wydziału Technologii i Inżynierii Chemicznej, profesor Rafał Rakoczy i doktorantka ZUT-u, Malwina Niedźwiedź.
- Produktem ubocznym z używania wodoru jest para wodna, natomiast przy produkcji samochodów elektrycznych potrzebne są też akumulatory, które gromadzą energię. A sama ich produkcja nie jest ekologiczna... - Kraj, który produkuje akumulator musi się nim później zająć. Polska jako lider produkcji dostanie w pewnym momencie całą masę zużytych i co dalej? - pytali goście.
Konferencja już się rozpoczęła w Hotelu Radisson Blu, ale część wykładów zaplanowano także na jutro. Dokładny program znajdziecie na stronie zut.edu.pl.