Ten marsz to było wielkie zgromadzenie ludzi, którzy są za zmianą - mówił Artur Łącki, poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Przekaz medialny jest taki, że pan przewodniczący Tusk i wszyscy, którzy występowali na tym marszu mówili o pojednaniu, o zasypywaniu rowów, że Polska jest jedna, że naród jest jeden, że nie możemy przez cały czas się kłócić, że powinniśmy zjednoczyć ten kraj. A tam było tylko o Tusku - powiedział.
Warszawski marsz nie był tak pięknym i pokojowym wydarzeniem, jak politycy KO chcą go przedstawić - ocenił poseł Leszek Dobrzyński z PiS.
- Mamy kłamstwo i fałsz w tym uśmiechnięciu, bo ja rozumiem, że być może sami uczestnicy się do siebie uśmiechali, ale nawet relacje, które mogliśmy widzieć: ludzi nieuśmiechniętych, ale wykrzywionych z ordynarnymi wyzwiskami i ordynarnymi przekleństwami i z agresywnymi zachowaniami - wskazał poseł Dobrzyński.
Wybory odbędą się 15. października.