Od kilku dni na słupach wiszą plakaty z podobizną Mirosławy Masłowskiej, kandydatki PiS do europarlamentu. Na ulicach pojawiły się też materiały reklamowe kandydata PO Sławomira Nitrasa. Komitet PO wniosek o wydanie zgody na rozwieszenie plakatów dostarczył do ZDiTM dopiero wczoraj po południu. Komitet PiS wniosek przesłał wcześniej. Dokument był jednak niekompletny i pracownicy ZDiTM odesłali go do uzupełnienia.

Pełnomocnik wyborczy PO poseł Michał Marcinkiewicz zapewnia, że dotrzymał wszelkich formalności. - Wnioski do ZDiTM o zajęcie pasa drogowego zostały złożone, a ich rozpatrzenie potrwa zapewne kilka dni. Analogicznie postępują inne komitety, ponieważ dotrzymanie terminów w kampanii jest bardzo trudne - powiedział Marcinkiewicz.

Pełnomocnik wyborczy PiS Andrzej Hoehle tłumaczy, że plakaty są rozwieszane bez zgody ZDiTM "bo nie ma innego wyjścia". - Czekanie na zgodę skończyłoby się w ten sposób, że przyszłaby na dzień lub dwa przed terminem wyborów. Stąd taka praktyka komitetów wyborczych - mówi Hoehle.

Opłata za rozwieszenie plakatów na latarniach zależy od wielkości materiałów reklamowych i kategorii drogi, przy której wiszą. Za jeden plakat powieszony przy alei Jana Pawła II komitet musi płacić około 70 groszy dziennie. Taki sam plakat powieszony przy ul. Struga, która należy do kategorii dróg krajowych, kosztuje dziennie 1 zł 26 groszy. Kara za umieszczenie materiałów bez pozwolenia to dziesięciokrotność tej kwoty.