W opinii radnych opozycji chodzi o przejęcie budynku położonego 100 metrów od morza, po to by potem go sprzedać. Zarząd województwa zapewnia, że budynek będzie przeznaczony tylko na cele edukacyjne. - Jest to co najmniej niepoważne, nie chcę używać mocniejszych słów. Możemy wszystkim pogratulować, że tak nisko nasz sejmik upadł - uznał przewodniczący sejmiku Olgierd Geblewicz.

Zdaniem Pieli-Mielczarek głos opozycji w sprawie budynku szkoły jest ignorowany. - Dyskusja wzbudziła w radnych opór, co do sposobu załatwienia sprawy - podkreśliła przewodnicząca klubu SLD w sejmiku.
Z kolei radny Mucha protestował, bo zarząd województwa nie przedstawił aktualnej wyceny nieruchomości.
Ostatecznie radni zdecydowali, że powiat przejmie Policealną Szkołę Medyczną w Kołobrzegu. Dyskusja trwała ponad 3 godziny, do późnego wieczora. Brali w niej także udział pracownicy placówki, którzy bali się o jej przyszłość.