Prokuratura umorzyła śledztwo, bo nie była w stanie wskazać osoby odpowiedzialnej za ustawienie przetargu na kalendarze, samochody służbowe marszałków i wynajem biur od firmy powiązanej z posłanką PO Renatą Zarembą.

Według gościa Radia Szczecin Przemysława Kazanieckiego - umorzenie śledztwa w sprawie afery kalendarzowej to zły sygnał. - Okazuje się, że można zrobić przetarg, wyznaczając nawet jednodniowy termin realizacji - mówi Kazaniecki.

Kazaniecki dodał, że politycy Platformy Obywatelskiej nie powinni publicznie mówić, że w Urzędzie Marszałkowskim wszystko działo się zgodnie z prawem. - Mimo, że znaczna część podejrzeń się potwierdziła, Platforma mówi, że tu jest wszystko czyste. To tak, jakby mówiła: "Tak się robi przetargi w naszym województwie - nam to odpowiada".

Do jutra marszałek Władysław Husejko ma czas na złożenie ewentualnych zażaleń na decyzję o umorzeniu śledztwa.