Dźwięki tupania w wyludnionym sklepie, schody ruchome, które w nocy same jeżdżą, ubrania spadające z półek i wiecznie zacinająca się winda. Czy w Szczecinku straszy?
Zwykle duchy nawiedzają opuszczone strychy, stare kamienice. Teraz podobno straszy w nowo wybudowanej galerii handlowej w centrum Szczecinka. Mieszkańcy, bez wahania, wskazują nawiedzony sklep. - Ten duży oświetlony - mówi jedna z klientek.
Inni od razu podają przykłady na działanie sił nieczystych. - Mówili mi ochroniarze, że widzieli na kamerach jakieś cienie - opowiada jeden z mieszkańców.
- Mojej koleżanki tata był ochroniarzem i mówił, że którejś nocy, wszystkie telewizory nagle się włączyły - z przerażeniem opowiada uczennica jednej ze szczecineckich szkół.
Dyrektor tamtejszego muzeum Jerzy Dudź wyjaśnia, dlaczego w sklepie mogą dziać się takie rzeczy. - Sklep stoi dokładnie w miejscu, gdzie kiedyś był cmentarz - mówi.
Proboszczowi Piotrowi Jesionowskiemu kiedyś pokazał się duch. Jak twierdzi, zawsze jest jakiś powód. - Może chcą pokazać komuś, że to jest niewłaściwe miejsce na handel - zastanawia się ks. Jesionowski.
Tymczasem Konrad Czaczyk z urzędu miasta jest sceptyczny. A do "strasznego tematu" podchodzi ...marketingowo. - O Szczecinku przez to jest głośno, to może być dobra forma promocji - przekonuje Czaczyk.
Inni od razu podają przykłady na działanie sił nieczystych. - Mówili mi ochroniarze, że widzieli na kamerach jakieś cienie - opowiada jeden z mieszkańców.
- Mojej koleżanki tata był ochroniarzem i mówił, że którejś nocy, wszystkie telewizory nagle się włączyły - z przerażeniem opowiada uczennica jednej ze szczecineckich szkół.
Dyrektor tamtejszego muzeum Jerzy Dudź wyjaśnia, dlaczego w sklepie mogą dziać się takie rzeczy. - Sklep stoi dokładnie w miejscu, gdzie kiedyś był cmentarz - mówi.
Proboszczowi Piotrowi Jesionowskiemu kiedyś pokazał się duch. Jak twierdzi, zawsze jest jakiś powód. - Może chcą pokazać komuś, że to jest niewłaściwe miejsce na handel - zastanawia się ks. Jesionowski.
Tymczasem Konrad Czaczyk z urzędu miasta jest sceptyczny. A do "strasznego tematu" podchodzi ...marketingowo. - O Szczecinku przez to jest głośno, to może być dobra forma promocji - przekonuje Czaczyk.