Strażnicy miejscy z Goleniowa po raz pierwszy skorzystali z uprawnień do kontrolowania osób i firm, które zanieczyszczają środowisko.
Weszli na teren prywatnej posesji w Kliniskach, a jej właściciela ukarali mandatem za spalanie śmieci.
Do tej pory takim sytuacjom przyglądać się mogli jedynie zza płotu. Teraz, dzięki imiennym upoważnieniom wystawionym przez burmistrza, mogą również wejść za furtkę. W Kliniskach, jak mówi zastępca komendanta Mirosław Kowalczuk, powód do interwencji był oczywisty, a nowe uprawnienia znacznie ją ułatwiły. - Wykonawca robót budowlanych na zapleczu robót budowlanych umieścił beczkę, w której spalał folię, worki po cementach, papy, puszki - mówi Kowalczuk.
Kara za spalanie odpadów wyniosła 200 złotych.
Do tej pory takim sytuacjom przyglądać się mogli jedynie zza płotu. Teraz, dzięki imiennym upoważnieniom wystawionym przez burmistrza, mogą również wejść za furtkę. W Kliniskach, jak mówi zastępca komendanta Mirosław Kowalczuk, powód do interwencji był oczywisty, a nowe uprawnienia znacznie ją ułatwiły. - Wykonawca robót budowlanych na zapleczu robót budowlanych umieścił beczkę, w której spalał folię, worki po cementach, papy, puszki - mówi Kowalczuk.
Kara za spalanie odpadów wyniosła 200 złotych.