Waldemar Pawlak odniósł się do kwestii przemysłu stoczniowego w przemówieniu przed główną bramą Stoczni Szczecińskiej.
- Tu , gdzie ta Solidarność się rodziła, dziś brakuje gospodarza i myślę, że to jest też wezwanie do działania, jak powiedział zwracając się do mnie jeden z tu obecnych, że tutaj też jest Polska. Myślę, że firmy, które działają tu w imieniu Skarbu Państwa są zobowiązane do działań energicznych, roztropnych i śmiałych - powiedział Pawlak.
Waldemar Pawlak przypomniał, że szczecińskie Porozumienia Sierpniowe poprzedziły te bardziej znane, z Gdańska. Dodał, że w 31. rocznicę ich podpisania warto wracać do źródeł Solidarności. W jego opinii, tym źródłem była solidarność przez małe "s", definiowana jako "jeden z drugim, a nie jeden przeciwko drugiemu".
Uroczystości związane z 31. rocznicą podpisania Porozumień Sierpniowych rozpoczęły się o 10.30 pod pomnikiem Anioła Wolności na placu Solidarności. W południe uroczystości przeniosły się pod główną bramę Stoczni Szczecińskiej.
Dzisiejsze uroczystości zakończy msza św. w intencji ludzi pracy, która zostanie odprawiona w katedrze pw. św. Jakuba o godzinie 18.
Na mocy Porozumień Sierpniowych powstał pierwszy niezależny od władz komunistycznych związek zawodowy Solidarność. W Szczecinie porozumienia parafował Marian Jurczyk.
W swoim wystąpieniu wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział, że zamknięta od 2 lat stocznia jest dziś wyrzutem sumienia dla władz.
Dodaj komentarz 2 komentarze
To już nawet nie jest irytujące; to żałosne - że politycy z reguły budzą się na miesiąc przed wyborami, podczas kampanii wyborczej. Zachowują się po prostu bezczelnie i jawnie okazują iż uważają wyborców za durniów. Niestety - w tym coraz częściej mają rację, bo ludzie gubią się już w jadowitej, sprzecznej propagandzie i pomówieniach, kłamstwach tworzonych na potrzeby polityków przez fachowców od manipulacji, często nawet z rodowodem ubeckim i zaświadczeniem o pozytywnej weryfikacji. Zdaję sobie sprawę, że głosy jednostek giną w sztucznym hałasie - jak sztuczna mgła maskującym rzeczywistość, ale pozostanę przy własnych przekonaniach i obserwacjach. Zasadniczą sprawa jest, że kampania wyborcza dotyczy NIE TEGO CO POLITYCY MAJĄ ZAMIAR ZROBIĆ, A TEGO CO W TRAKCIE MINIONEJ KADENCJI ROBILI! Kampania jest rozliczeniem minionej kadencji a nie prezentacją nowych obietnic bez rozliczenia poprzednich. Jaką wartość mają kolejne obietnice polityków którzy nie spełnili poprzednich? Pawlak milczał gdy pozostałości stoczni były w sposób planowy niszczone a nagle obudził się - niewątpliwie w związku ze spadającym fatalnie poparciem dla kandydatów PSL i rangą PSL w ewentualnej przyszłej koalicji. Nagle i Premier Tusk obudził się twierdząc, że nie wiedział o tragicznej sytuacji młodych na tak zwanym "rynku pracy"... To obrzydliwe i cyniczne. Rząd zrobił w minionej kadencji wszystko by do końca zniszczyć stoczni e i nie dopuścić do jej odrodzenia - i to jest fakt który powinien być brany pod uwagę przy decyzjach wyborczych.
Rząd zachowuje się obecnie jak taki krnąbrny bachor, który bumelował przez cały rok szkolny, wagarował, bimbał sobie z obowiązków a nagle na dwa tygodnie przed końcem roku opamiętał się i pomyślał; no trudno,będzie lańsko ale tato mi wybaczy i zaraz potem - WAKACJE, a po nich znów 10 miesięcy balangi... Dokładnie takie wrażenie dziś sprawia Premier Tusk ze swoim Pawlakiem... A żeby Tata łatwiej i szybciej wybaczył - to się mówi: nie wiedziałem że 60% młodych nie ma pracy, że marnuje się na oszukańczych umowach tymczasowych... w ogóle o , niczym nie wiedziałem... Ale Pan Premier jeszcze wiele usłyszy...