Nadal brak ostatecznej decyzji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie kierunków zamawianych.
Władze szczecińskich uczelni niepokoją się, bo - jeśli ministerstwo wyrazi zgodę na finansowanie - to i tak nie zdążą przeprowadzić rekrutacji.
Szczecińskie uczelnie starały się o uruchomienie 16 kierunków zamawianych, czyli ważnych dla rozwoju gospodarki, na których studenci mogą dostać nawet tysiąc złotych stypendium naukowego. W czerwcu okazało się, że ministerialnego dofinansowania nie otrzymała żadna z nich.
- Najwięcej kierunków - 11 - miało ruszyć na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym - przypomina Kinga Wełyczko-Czachura z biura promocji ZUT. - Nanotechnologia, ochrona środowiska, bioinformatyka, energetyka. Wszystkie kierunki przeszły pozytywnie ocenę formalną. Odwołaliśmy się, bo nie przeszły oceny merytorycznej i w tej chwili oczekujemy na decyzję.
Pozostałe uczelnie również odwołały się od decyzji ministerstwa. Uniwersytet Szczeciński chciał ponownego rozpatrzenia wniosku o dofinansowanie biologii, a Akademia Morska - informatyki.
- Jeśli kierunki nie zostaną uruchomione lub dowiemy się o możliwości ich uruchomienia zbyt późno, stracą na tym przede wszystkim studenci - podkreśla Wełyczko-Czachura. - Staramy się o te zamawiane kierunki ze względu na naszych studentów, żeby mogli studiować i czerpać z tego jeszcze korzyści finansowe. Wiadomo, że jeżeli ktoś może studiować informatykę i dostać jeszcze 1000 złotych miesięcznie, to wybierze zamawiany kierunek.
Szczecińskie uczelnie starały się o uruchomienie 16 kierunków zamawianych, czyli ważnych dla rozwoju gospodarki, na których studenci mogą dostać nawet tysiąc złotych stypendium naukowego. W czerwcu okazało się, że ministerialnego dofinansowania nie otrzymała żadna z nich.
- Najwięcej kierunków - 11 - miało ruszyć na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym - przypomina Kinga Wełyczko-Czachura z biura promocji ZUT. - Nanotechnologia, ochrona środowiska, bioinformatyka, energetyka. Wszystkie kierunki przeszły pozytywnie ocenę formalną. Odwołaliśmy się, bo nie przeszły oceny merytorycznej i w tej chwili oczekujemy na decyzję.
Pozostałe uczelnie również odwołały się od decyzji ministerstwa. Uniwersytet Szczeciński chciał ponownego rozpatrzenia wniosku o dofinansowanie biologii, a Akademia Morska - informatyki.
- Jeśli kierunki nie zostaną uruchomione lub dowiemy się o możliwości ich uruchomienia zbyt późno, stracą na tym przede wszystkim studenci - podkreśla Wełyczko-Czachura. - Staramy się o te zamawiane kierunki ze względu na naszych studentów, żeby mogli studiować i czerpać z tego jeszcze korzyści finansowe. Wiadomo, że jeżeli ktoś może studiować informatykę i dostać jeszcze 1000 złotych miesięcznie, to wybierze zamawiany kierunek.