Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Nie milkną echa konfliktu w szczecińskim Centrum Żeglarskim - dzisiaj placówkę odwiedzili radni z trzech komisji Rady Miasta: do spraw budżetu, edukacji i sportu. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin/Archiwum]
Nie milkną echa konfliktu w szczecińskim Centrum Żeglarskim - dzisiaj placówkę odwiedzili radni z trzech komisji Rady Miasta: do spraw budżetu, edukacji i sportu. Fot. Łukasz Szełemej [PR Szczecin/Archiwum]
Nie milkną echa konfliktu w szczecińskim Centrum Żeglarskim - dzisiaj placówkę odwiedzili radni z trzech komisji Rady Miasta: do spraw budżetu, edukacji i sportu.
Obejrzeli ośrodek i wysłuchali argumentów zwaśnionych stron.

Konflikt między częścią rodziców i dyrekcją rozgorzał po decyzji o nie przedłużeniu umowy z dwójką trenerów zatrudnionych w Centrum. W sprawę zaangażował się wiceprezydent Krzysztof Soska: nie odwołał dyrektora Sebastiana Wypycha, ale zapowiedział, że będzie uważnie przyglądał się sytuacji w placówce.

Dyrektor Centrum podkreślał, że przedstawił prezydentowi 6 stronicowy dokument z zarzutami wobec trenerów: - Ich praca poza dydaktyczna pozostawiała wiele do życzenia. Jeżeli Państwo sobie życzą, mogę odczytać ten dokument, ale wolałbym - chociażby z racji ochrony danych osobowych - nie wchodzić w szczegóły - wyjaśniał Sebastian Wypych.

O naturze zarzutów wobec jednego z trenerów mówiła za to Maria Biernat, dyrektor Klubu Sportowego "Centrum Żeglarskie".

- Tak jak szanuję go jako trenera, który potrafi porwać młodzież, natomiast nijak się nie trzymał strony formalnej i proceduralnej związanej z zawodem nauczyciela - mówiła Maria Biernat.

Decyzji Sebastiana Wypycha bronił Tomasz Franczak, nauczyciel w Centrum. Jednak pytany, czy Rada Pedagogiczna była informowana na piśmie o zarzutach wobec zwolnionych trenerów, odpowiedział, że nie: - To sprawa między pracownikiem i pracodawcą - odpowiadał Franczak.

Na spotkaniu z radnymi był obecny jeden ze zwolnionych trenerów, Dawid Zbroja. Tłumaczył, że jego praca była dobrze oceniana przez rodziców i zawodników, którzy osiągali coraz lepsze wyniki. Podkreślił, że Sebastian Wypych nie poinformował go osobiście o przyczynach zwolnienia z Centrum Żeglarskiego. Według relacji trenera, dostał jedynie do podpisania pismo, w którym informowano go, że nie będzie miał przedłużonej umowy o pracę.

Rodzice skonfliktowani z dyrektorem podkreślali, że dla nich zarzuty wobec trenerów były w większości nieprawdziwe: - Tuż po tym, gdy dowiedzieliśmy się o zwolnieniu nauczycieli, odbyło się spotkanie z dyrektorem, na którym przedstawił nam pismo, które skierował do prezydenta. Obaliliśmy większość z tych zarzutów, naszym zdaniem są wyssane z palca i nie odpowiadają temu, co się rzeczywiście działo - mówili rodzice.

Zdanie radnych było podzielone. Jędrzej Wijas podkreślał, że w tej sytuacji coś jest nie tak: - Czy tu chodzi o to, kto odpowiada dyrektorowi i wtedy może pracować w Centrum? - pytał Wijas.

Jeszcze ostrzej sprawę stawiała Małgorzata Jacyna-Witt: - Prezydent musi zdecydować: albo Sebastian Wypych, albo ludzie, którzy angażują się w pracę w Centrum Żeglarskim - uważa Jacyna-Witt.

Za to Bazyli Baran apelował: - Nie dajmy się zwariować i manipulować. Ktoś z nas spotka się z rodzicami czy trenerami, ktoś inny z Sebastianem Wypychem. Każdy ma jakieś argumenty, a my nie jesteśmy od tego, aby rozstrzygać ten konflikt. Zresztą tego chyba jeszcze w historii nie było, aby Rada Miasta angażowała się w takiej sprawie: dyrektor kontra zwolniony nauczyciel - podkreślał Baran.

Radni wspólnie nie podjęli żadnego stanowiska w sprawie Centrum Żeglarskiego, każda komisja ma je wypracować osobno,
Relacja Andrzeja Kutysa.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty