Tak działacze zachodniopomorskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej określają postawę Bartosza Arłukowicza w sejmowym głosowaniu projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie.
Dokument przygotowało SLD, został odrzucony w pierwszym czytaniu. Arłukowicz wstrzymał się od głosu. Zdaniem lokalnych polityków SLD, powinien głosować za projektem, który w ich mniemaniu powinien być bliski byłemu politykowi lewicy.
Propozycja SLD, odrzucona w głosowaniu 31 sierpnia, wprowadzała między innymi obowiązkową edukację seksualną w szkołach, dostęp do środków antykoncepcyjnych oraz ich częściową refundację oraz aborcję na życzenie kobiety do 12. tygodnia.
- Ta ustawa była realizacją postulatów lewicy - podkreślał dzisiaj Dariusz Wieczorek z SLD. - I szkoda tylko, że człowiek, który walczył o lewicowe ideały przykłada do tego rękę. Dziś rozumiemy, że pozwolono posłowi Arłukowiczowi wstrzymać się, natomiast w następnym głosowaniu będzie już głosował tak, jak cały klub.
Jak dodawał Albin Majkowski, politycy SLD są "zszokowani postawą Arłukowicza". - Jest bliżej Zdzicha i Rycha, a nie do ustaw stricte lewicowych, to jest zakłamanie i tak się nie robi. Nie robi się tego formacji, dzięki której uzyskał mandat 4 lata temu i nie robi się tego wyborcom, którzy głosowali na Bartosza Arłukowicza jako na reprezentanta lewicy - mówił Majkowski.
Próbowaliśmy uzyskać komentarz Bartosza Arłukowicza w tej sprawie, ale dotychczas był nieuchwytny.
Propozycja SLD, odrzucona w głosowaniu 31 sierpnia, wprowadzała między innymi obowiązkową edukację seksualną w szkołach, dostęp do środków antykoncepcyjnych oraz ich częściową refundację oraz aborcję na życzenie kobiety do 12. tygodnia.
- Ta ustawa była realizacją postulatów lewicy - podkreślał dzisiaj Dariusz Wieczorek z SLD. - I szkoda tylko, że człowiek, który walczył o lewicowe ideały przykłada do tego rękę. Dziś rozumiemy, że pozwolono posłowi Arłukowiczowi wstrzymać się, natomiast w następnym głosowaniu będzie już głosował tak, jak cały klub.
Jak dodawał Albin Majkowski, politycy SLD są "zszokowani postawą Arłukowicza". - Jest bliżej Zdzicha i Rycha, a nie do ustaw stricte lewicowych, to jest zakłamanie i tak się nie robi. Nie robi się tego formacji, dzięki której uzyskał mandat 4 lata temu i nie robi się tego wyborcom, którzy głosowali na Bartosza Arłukowicza jako na reprezentanta lewicy - mówił Majkowski.
Próbowaliśmy uzyskać komentarz Bartosza Arłukowicza w tej sprawie, ale dotychczas był nieuchwytny.