Stowarzyszenie "Życie po przeszczepie" apeluje do ministra zdrowia. Dzisiaj przekazali w biurze poselskim list otwarty do Bartosza Arłukowicza.
Chorzy po przeszczepie muszą brać specjalne leki - od pierwszego stycznia wchodzi nowa ustawa, zakazująca producentom udzielania na nie rabatów. Członkowie Stowarzyszenia boją się o swoją przyszłość.
- To ostatnia chwila, żeby pan minister podjął właściwe decyzje - tłumaczą przedstawiciele Stowarzyszenia "Życie po przeszczepie". Do tej pory, firmy sprzedając nam te leki stosowały rabaty.
- Po zniżkach zapłaciłem 162 złote - mówi Emilian Pilch. - Gdybym musiał zapłacić pełną kwotę, to byłoby to 3 tysiące 34 złote. Trzykrotnie byłem już w stanie agonalnym. Dobranie właściwych leków trwało prawie 4 miesiące. Jeśli teraz ktoś z dnia na dzień karze mi zmienić lek, to nie wiem czy nie będzie czwartej próby odrzutu mojej nieszczęsnej wątroby.
- Nic nie wiem, jakie będą ceny - dodaje Arkadiusz Bojarun. - Na razie nikt nie wie i nie informuje jak wyglądają negocjacje.
Petycję odebrała dyrektorka biura poselskiego i zapewniła, że jeszcze dziś przekaże ją do ministerstwa.
- To ostatnia chwila, żeby pan minister podjął właściwe decyzje - tłumaczą przedstawiciele Stowarzyszenia "Życie po przeszczepie". Do tej pory, firmy sprzedając nam te leki stosowały rabaty.
- Po zniżkach zapłaciłem 162 złote - mówi Emilian Pilch. - Gdybym musiał zapłacić pełną kwotę, to byłoby to 3 tysiące 34 złote. Trzykrotnie byłem już w stanie agonalnym. Dobranie właściwych leków trwało prawie 4 miesiące. Jeśli teraz ktoś z dnia na dzień karze mi zmienić lek, to nie wiem czy nie będzie czwartej próby odrzutu mojej nieszczęsnej wątroby.
- Nic nie wiem, jakie będą ceny - dodaje Arkadiusz Bojarun. - Na razie nikt nie wie i nie informuje jak wyglądają negocjacje.
Petycję odebrała dyrektorka biura poselskiego i zapewniła, że jeszcze dziś przekaże ją do ministerstwa.