Zagraniczna prasa określa ją mianem fenomenalnego talentu czy nowej gwiazdy. Pochodząca z Radomia, a mieszkająca na co dzień w Londynie skrzypaczka, Irmina Trynkos odwiedziła ostatnio Szczecin. To w ramach promocji jej najnowszej płyty z kompozycjami Nimroda Borensteina. Artystka nagrała je wraz z oksfordzkimi filharmonikami pod batutą legendy muzyki klasycznej Vladimira Ashkenazy’ego. Trynkos to pierwsza polska solistka, która miała okazję z nim nagrywać. Artystce towarzyszył też niebanalny instrument - skrzypce Jacoba Stainera z 1670 roku. O tej współpracy, ale nie tylko, rozmawia z nią Wojciech Zagaj.