"Przytłaczają mnie wspomnienia. Świadomość nieubłaganego kurczliwego czasu" - mówi Krzysztof Myszkowski i dodaje "nie pociągają mnie już cudze historie, potrzebuję prawdy o sobie samym". Takie przesłanie towarzyszyło koncertowi kultowego zespołu Stare Dobre Małżenstwo.
Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie wypełniona do ostatniego miejsca, na scenie jeden śpiewak z towarzyszeniem gitar. Pięć bisów, owacje na stojąco, entuzjazm tłumu chciałoby się rzec. Takie to było widowisko. Krzysztof Myszkowski promował swoja autorską płytę "Blizny czasu". W trakcie koncertu usłyszeliśmy też kilka starych przebojów zespołu, ale wyśpiewanie ich w dużej części artysta pozostawił publiczności... Czy autorskie teksty Myszkowskiego wzruszać będą równie jak Stachura czy Ziemianin czas pokaże. Są mądre, dojrzałe, i choć piosenki nie są tak melodyjne, by podchwyciły je tłumy, z pewnością przyjęte zostały z dużą życzliwością.
Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie wypełniona do ostatniego miejsca, na scenie jeden śpiewak z towarzyszeniem gitar. Pięć bisów, owacje na stojąco, entuzjazm tłumu chciałoby się rzec. Takie to było widowisko. Krzysztof Myszkowski promował swoja autorską płytę "Blizny czasu". W trakcie koncertu usłyszeliśmy też kilka starych przebojów zespołu, ale wyśpiewanie ich w dużej części artysta pozostawił publiczności... Czy autorskie teksty Myszkowskiego wzruszać będą równie jak Stachura czy Ziemianin czas pokaże. Są mądre, dojrzałe, i choć piosenki nie są tak melodyjne, by podchwyciły je tłumy, z pewnością przyjęte zostały z dużą życzliwością.