Kto wygra finał najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych w piłce nożnej? Na pewno drużyna z Madrytu, bo na mediolańskim stadionie San Siro zmierzą się w sobotni wieczór Real z Atletico.
Dwa lata temu w finale także spotkały się drużyny ze stolicy Hiszpanii. Wygrali Królewscy 4:1.
- To będzie trudny i skomplikowany mecz, ale jesteśmy gotowi - mówi przed rewanżem trener Realu Zinedine Zidane. - Interesuje nas tylko zwycięstwo - odpowiada Diego Simeone, szkoleniowiec Atletico.
Po raz szósty w historii w finale Ligi Mistrzów zmierzą się drużyny z tego samego kraju, a po raz drugi - z tego samego miasta. Królewscy po raz 14. dotarli do decydującej rozgrywki, zaś Atletico - trzeci. Real w finale do tej pory zwyciężył dziesięciokrotnie, ich lokalny przeciwnik - po puchar jeszcze nie sięgnął. Na dzisiejszy mecz do Mediolanu przyjedzie ok. 60 tysięcy kibiców z Hiszpanii.
- To będzie trudny i skomplikowany mecz, ale jesteśmy gotowi - mówi przed rewanżem trener Realu Zinedine Zidane. - Interesuje nas tylko zwycięstwo - odpowiada Diego Simeone, szkoleniowiec Atletico.
Po raz szósty w historii w finale Ligi Mistrzów zmierzą się drużyny z tego samego kraju, a po raz drugi - z tego samego miasta. Królewscy po raz 14. dotarli do decydującej rozgrywki, zaś Atletico - trzeci. Real w finale do tej pory zwyciężył dziesięciokrotnie, ich lokalny przeciwnik - po puchar jeszcze nie sięgnął. Na dzisiejszy mecz do Mediolanu przyjedzie ok. 60 tysięcy kibiców z Hiszpanii.