Radio SzczecinRadio Szczecin » Sport
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz

Złoto zdobył Niemiec Andreas Wellinger. Fot. Foto Olimpik/x-news
Złoto zdobył Niemiec Andreas Wellinger. Fot. Foto Olimpik/x-news
Polscy skoczkowie narciarscy nie zdołali zdobyć medalu w konkursie na skoczni normalnej podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Czwarte miejsce zajął Kamil Stoch, piąty był Stefan Hula, a 19. Maciej Kot.
Złoto zdobył Niemiec Andreas Wellinger. Podium uzupełnili Norwegowie Johann Andre Forfang i Robert Johansson. Dawid Kubacki nie zdołał awansować do pierwszej serii i został sklasyfikowany na 35. pozycji.

Stoch, który po pierwszej serii był drugi, żałuje straconej szansy.

- Szkoda, zwłaszcza, że inaczej bym się czuł, gdybym skończył czwarty i przegrał o 10 punktów podium. A inaczej się czuję, gdy przegrałem o niecałe pół punktu. Ale taki jest ten sport, był taki, a nie inny konkurs. Cieszę się ze skoków, bo były na dobrym poziomie, cały czas mam poczucie i świadomość, że mogę skakać lepiej - powiedział po konkursie Kamil Stoch.

Prowadzący po pierwszej rundzie Stefan Hula podkreśla, że żal pozostanie, ale stara się już myśleć o przyszłości.

- Żal pozostanie, ale co mam zrobić! Cieszę się, bo to dla mnie wspaniały wynik, było blisko, wiem, że stać mnie na dobre skoki, przed nami jeszcze dwie szanse na dużej skoczni, bądźmy pozytywnie nastawieni - apelował Stefan Hula.

Zawody obserwował m.in. prezydent Andrzej Duda. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową powiedział, że po pierwszej części konkursu apetyty były ogromne, ale po raz kolejny sport okazał się brutalny. Polska straciła pierwsze i drugie miejsce na podium, które miała po pierwszej serii konkursu.

- To jest sport - tak bywa po prostu - trudno! - mówił Andrzej Duda. Dodał, że wszyscy mieli jednakową sytuację. - Trzymamy za chłopaków kciuki dalej, do końca. To jest sport - jesteśmy z nimi cały czas - zapewniał prezydent. Wprawdzie skoczkowie są teraz - jak mówił Andrzej Duda - bardzo smutni, zachęcał ich jednak, aby się nie martwili. - Olimpiada trwa! - podkreślił prezydent.

Kilkudziesięciu polskich kibiców, którzy dopingowali polskich skoczków nie kryło smutku.

- Jesteśmy na pewno bardzo rozczarowani, po pierwszej serii zapowiadało się, że choćby jeden medal będziemy mieli. Ale taki jest sport, loteria, w skokach tym bardziej. Na pewno odegramy się w konkursie drużynowym i na dużej skoczni. - Szkoda mi bardzo Huli, bo Stoch zdobył już wszystko, wiemy, że jest wielki, a Hula był tak bliski osiągnięcia sukcesu, bardzo mi go żal... - Po pierwszej serii już liczyliśmy na medale, widzieliśmy się na ceremonii dekoracji, ale nie wyszło. Mam nadzieję, że na dużej skoczni pokażemy, że Polska jest potęgą skoków - mówili kibice.

Również Adam Małysz przyznał, że konkurs skoków na skoczni normalnej w Piongczangu pozostawił niedosyt. Powiedział, że czuje złość i rozczarowanie, bo Polacy zajęli miejsca tuż za podium. Zaznaczył, że przy takich warunkach, jakie panowały na skoczni, konkurs nie powinien się odbyć. Małysz podkreślał, że wyjątkowo żal mu Stefana Huli, który z powodu loteryjnych warunków stracił medal olimpijski, a medal należał mu się za cierpliwość i za walkę do samego końca.

17 lutego odbędzie się konkurs na skoczni dużej, a dwa dni później rywalizacja drużynowa.
- To jest sport - tak bywa po prostu - trudno! - mówił Andrzej Duda. Dodał, że wszyscy mieli jednakową sytuację. - Trzymamy za chłopaków kciuki dalej, do końca. To jest sport - jesteśmy z nimi cały czas - zapewniał prezydent. Wprawdzie skoczkowie są teraz
- Szkoda, zwłaszcza, że inaczej bym się czuł, gdybym skończył czwarty i przegrał o 10 punktów podium. A inaczej się czuję, gdy przegrałem o niecałe pół punktu. Ale taki jest ten sport, był taki, a nie inny konkurs. Cieszę się ze skoków, bo były na dobrym
- Żal pozostanie, ale co mam zrobić! Cieszę się, bo to dla mnie wspaniały wynik, było blisko, wiem, że stać mnie na dobre skoki, przed nami jeszcze dwie szanse na dużej skoczni, bądźmy pozytywnie nastawieni - apelował Stefan Hula.
Kibice rozczarowani po konkursie skokow narciarskich w Pjongczangu
Również Adam Małysz przyznał, że konkurs skoków na skoczni normalnej w Piongczangu pozostawił niedosyt. Powiedział, że czuje złość i rozczarowanie, bo Polacy zajęli miejsca tuż za podium. Zaznaczył, że przy takich warunkach, jakie panowały na skoczni, kon
Małysz podkreślał, że wyjątkowo żal mu Stefana Huli, który z powodu loteryjnych warunków stracił medal olimpijski, a medal należał mu się za cierpliwość i za walkę do samego końca.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty