Dobre wieści z parkietu: koszykarze King Szczecin wygrali 84:76 ze Startem Lublin w spotkaniu 24. kolejki Energa Basket Ligi.
Gospodarze prowadzili od początku meczu, szybko osiągnęli nawet 7-punktową przewagę. Start dogonił szczecinian w drugiej kwarcie, tę nawet wygrał trzema punktami, ale później do głosu wrócili koszykarze King Szczecin.
Skuteczny jak niemal zawsze był Tauras Jogela, który w sumie rzucił ponad 20 punktów, wtórował mu Paweł Kikowski, który zdobył kilkanaście punktów, często oklaskiwany był też efektownie grający w ataku Sebastian Kowalczyk.
Według Łukasza Diduszki, kluczowa była skuteczność w defensywie i zatrzymanie Chavaughna Lewisa oraz Jamesa Washingtona. Chociaż skrzydłowy King Szczecin przyznaje, że był moment kryzysu.
- W drugiej kwarcie posypała nam się stabilizacja i graliśmy dość chaotycznie. Ale od początku trzeciej kwarty chcieliśmy narzucić gościom nasz styl koszykówki i to się udało - cieszył się po meczu Diduszko.
King idzie w górę tabeli i zwiększa szanse na grę w play-offach, chociaż środowy mecz był dopiero początkiem maratonu. Po wygranej ze Startem King awansował z 9. na 6. miejsce w ligowym zestawieniu.
W ciągu najbliższego tygodnia szczecinianie zagrają jeszcze dwa mecze we własnej hali: najbliższy w niedzielę ze Stalą Ostrów Wielkopolski.
Skuteczny jak niemal zawsze był Tauras Jogela, który w sumie rzucił ponad 20 punktów, wtórował mu Paweł Kikowski, który zdobył kilkanaście punktów, często oklaskiwany był też efektownie grający w ataku Sebastian Kowalczyk.
Według Łukasza Diduszki, kluczowa była skuteczność w defensywie i zatrzymanie Chavaughna Lewisa oraz Jamesa Washingtona. Chociaż skrzydłowy King Szczecin przyznaje, że był moment kryzysu.
- W drugiej kwarcie posypała nam się stabilizacja i graliśmy dość chaotycznie. Ale od początku trzeciej kwarty chcieliśmy narzucić gościom nasz styl koszykówki i to się udało - cieszył się po meczu Diduszko.
King idzie w górę tabeli i zwiększa szanse na grę w play-offach, chociaż środowy mecz był dopiero początkiem maratonu. Po wygranej ze Startem King awansował z 9. na 6. miejsce w ligowym zestawieniu.
W ciągu najbliższego tygodnia szczecinianie zagrają jeszcze dwa mecze we własnej hali: najbliższy w niedzielę ze Stalą Ostrów Wielkopolski.