Radio SzczecinRadio Szczecin » Sport
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz

Polacy przegrali na PGE Narodowym w Warszawie z Holendrami 0:2 (0:1) w 5. kolejce najwyższego poziomu piłkarskiej Ligi Narodów. Fot. Maciej Papke [Radio Szczecin]
Polacy przegrali na PGE Narodowym w Warszawie z Holendrami 0:2 (0:1) w 5. kolejce najwyższego poziomu piłkarskiej Ligi Narodów. Fot. Maciej Papke [Radio Szczecin]
Polacy przegrali na PGE Narodowym w Warszawie z Holendrami 0:2 (0:1) w 5. kolejce najwyższego poziomu piłkarskiej Ligi Narodów.
W 14. minucie trafił Cody Gakpo, a w 60. Steven Bergwijn. Selekcjoner Czesław Michniewicz dał w czwartek zadebiutować w kadrze dwóm zawodnikom - to Michał Skóraś z Lecha Poznań i Mateusz Łęgowski z Pogoni Szczecin. Obaj pojawili się na boisku na ostatnie minuty.
Kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski stwierdził po spotkaniu, że docierało do niego za mało piłek. Kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski stwierdził po spotkaniu, że docierało do niego za mało piłek.

- Nie miałem okazji, nie miałem możliwości, wszystkie zagrania, jakie miałem to gdzieś z piłką do rozegrania na naszej połowie. Ciężko było tylko być w polu karnym. Mała liczebność w ofensywie powodowała, że nie było jak dograć, ani nawet próby podjąć - wyjaśniał Lewandowski.

Napastnik Barcelony przyznał, że druga stracona bramka podcięła naszej drużynie skrzydła.

- W drugiej połowie, jak zaczęliśmy grać na dwóch napastników to pierwsze minuty, może 10 - do drugiej bramki - fajnie to zaczęło wyglądać. Ta druga bramka nas dobiła, gdzieś trochę brakowało nam pomysłu jak zagrozić, jak bardziej może zaryzykować, więc tutaj też myślę, że te obawy były albo brak wiary w to, żebyśmy spróbowali zdobyć kontaktową bramkę. Wiadomo, że jak zespół Holandii miał zawsze przewagę w obronie, to ciężko było w odpowiednim momencie wrzucić tę piłkę w pole karne, oddać strzał. Po prostu za daleko byliśmy od bramki - relacjonował napastnik FC Barcelony.

W innym spotkaniu "polskiej" grupy, Belgia pokonała Walię 2:1 (2:0). W tabeli Polacy zajmują trzecie miejsce (4 pkt), a by pozostać w elicie Ligi Narodów, wystarczy im remis w niedzielnym wyjazdowym meczu z Walijczykami (1 pkt). Prowadzą Holendrzy (13 pkt) przed Belgami (10 pkt).
- Nie miałem okazji, nie miałem możliwości, wszystkie zagrania, jakie miałem to gdzieś z piłką do rozegrania na naszej połowie. Ciężko było tylko być w polu karnym. Mała liczebność w ofensywie powodowała, że nie było jak dograć, ani nawet próby podjąć - wyjaśniał Lewandowski.
- W drugiej połowie, jak zaczęliśmy grać na dwóch napastników to pierwsze minuty, może 10 - do drugiej bramki - fajnie to zaczęło wyglądać. Ta druga bramka nas dobiła, gdzieś trochę brakowało nam pomysłu jak zagrozić, jak bardziej może zaryzykować, więc tutaj też myślę, że te obawy były albo brak wiary w to, żebyśmy spróbowali zdobyć kontaktową bramkę. Wiadomo, że jak zespół Holandii miał zawsze przewagę w obronie, to ciężko było w odpowiednim momencie wrzucić tę piłkę w pole karne, oddać strzał.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty