Kiedyś mówiło się o nich, że są ,,najładniejszym zespołem w branży". Ale to było dawno, w latach 80, kiedy zaczynali karierę. Pięciu przystojniaków z Birmingham, wśród nich trzech nie spokrewnionych ze sobą chłopaków o nazwisku Taylor – John, Roger i Andy, do tego Nick Rhodes i wokalista Simon Le Bon. To oni trzęśli listami przebojów w pierwszej połowie lat 80, choć początki tej grupy sięgają już roku 1978. Nazwę Duran Duran wzięli od jednego z bohaterów filmu Rogera Vadima ,,Barbarella” - tam właśnie był czarny charakter, doktor Durand-Durand.
Początkowo w zespole śpiewał niejaki Stephen Duffy, który jednak bardzo szybko opuścił grupę Duran Duran, zanim ta jeszcze w ogóle podpisała jakikolwiek kontrakt. Potem jeszcze błyskawicznie przewinęło się dwóch innych wokalistów, aż wreszcie pojawił się Simon Le Bon. Do zespołu poleciła go jego dziewczyna, która pracowała jako pomoc kuchenna w klubie, w którym Duran Duran mieli próby. ,,Mam chłopaka, który fajnie śpiewa, weźcie go do zespołu” – powiedziała ojcom założycielom Duran Duran. Przesłuchali go i do zespołu przyjęli. Było to w maju roku 1980. Dziewięć miesięcy później rozpoczęła się bajka. Duran Duran wylansowali swój pierwszy hit ,,Planet Earth”, a potem kolejne. Zrobili m.in. przebój do filmu o Bondzie ,,A View To A Kill”.
Początkowo w zespole śpiewał niejaki Stephen Duffy, który jednak bardzo szybko opuścił grupę Duran Duran, zanim ta jeszcze w ogóle podpisała jakikolwiek kontrakt. Potem jeszcze błyskawicznie przewinęło się dwóch innych wokalistów, aż wreszcie pojawił się Simon Le Bon. Do zespołu poleciła go jego dziewczyna, która pracowała jako pomoc kuchenna w klubie, w którym Duran Duran mieli próby. ,,Mam chłopaka, który fajnie śpiewa, weźcie go do zespołu” – powiedziała ojcom założycielom Duran Duran. Przesłuchali go i do zespołu przyjęli. Było to w maju roku 1980. Dziewięć miesięcy później rozpoczęła się bajka. Duran Duran wylansowali swój pierwszy hit ,,Planet Earth”, a potem kolejne. Zrobili m.in. przebój do filmu o Bondzie ,,A View To A Kill”.