Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz
Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii
Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii
Giermasz #641 - pirackie bitwy czy stres w biurze?
Ograliśmy dla Was dwie ciekawe gry, przypomnimy też gry "Stare, ale jare". Udamy się na Hawaje by bawić się w piratów, spróbujemy wydostać się z mieszkania, powalczymy dwa na dwa oraz postrzelamy laserem w polskim klasyku.

Jarek Gowin recenzował w Giermaszu prawie każdą odsłonę serii Yakuza. Jak pojawiła się zapowiedź spin-offa Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii, dziejąca się oczywiście na Hawajach zabawa w pirata, od razu wiedzieliśmy kto się nim zajmie. Michał Król został porwany i uwięziony. Czy wykazał się sprytem i uciekł porywaczom w polskiej grze There's a Gun in the Office? W kąciku "Stare ale jare" Kacper Narodzonek przypomni wyjątkową część kultowej bijatyki Tekken Tag Tournament z 1999 roku. Lasermania to absolutny klasyk wśród polskich 8-bitowych produkcji na Atari. Wracamy do roku 1990 i przypominamy tę grę w kąciku „Stare ale jare”.

Polecamy też obserwować nas na Facebooku i słuchać na Spotify lub w Podcastach Google.
Szukasz recenzji konkretnej gry? Mamy ich PONAD 1500. Dlatego polecamy nasz Spis Recenzji, gdzie szybko i łatwo znajdziesz interesujący Cię tekst i dźwięk. W nawiasie kwadratowym przy tytule informujemy, na jakiej platformie testowaliśmy grę.
There's a Gun in the Office
There's a Gun in the Office
Polskie There's a Gun in the Office to jedna z dziwniejszych gier jakie grałem, choć nie jest to zarzut, a stwierdzenie faktu. Maciej Dyjas stworzył symulator stresu, gdzie czas oraz zacieranie śladów są najważniejsze. Wystarczy jedna wpadka, by dzień zakończył się tragedią.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, polskiego Take IT Studio!.
Like a Dragon Pirate Yakuza in Hawaii
Like a Dragon Pirate Yakuza in Hawaii
To gra akcji. Tak. To gra o piratach. Też. To trochę RPG - zgadza się. To również musical. Czego tu brakuje? Cóż, dla kogoś, kto nigdy z Yakuzą się nie spotkał, Like a Dragon Pirate Yakuza in Hawaii - na pewno trochę sensu. Ale na pewno nie brakuje tu naprawdę dobrze spędzonego czasu. Nawet jeśli jest chwilami absurdalny.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od dystrybutora, firmy Cenega.
EA Sports WRC - Le Maestros
EA Sports WRC - Le Maestros
Prawdę powiedziawszy, to fani gier rajdowych nie mają wielkiego wyboru obecnie. Więc wydanie dodatku Le Maestros do EA SPORTS WRC powinno zelektryzować miłośników kręcenia kółkiem na szutrach czy oblodzonych asfaltach. Powinno, bo dostaną kilka nowych samochodów w historycznych malowaniach - i sporo nowych, historycznych odcinków specjalnych w naprawdę urokliwych Rajdach Portugalii i Monte Carlo.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od agencji obsługującej firmę Electronic Arts na terenie Polski.
Jupiter Hell
Jupiter Hell
Na wstępie umówmy się, że sponsorem tej recenzji zostanie powiedzonko "to zależy". Bo Jupiter Hell polskiego studia ChaosForge to nie jest produkcja, która spodoba się każdemu. I w wielu przypadkach trzeba będzie w tym tekście użyć owego "to zależy". Zacznijmy od tego, że ta wydana już kilka lat temu na komputerach gra właśnie zadebiutowała na konsoli Nintendo Switch. Więc i skupimy się oczywiście na tym, czy przenośny sprzęt Nintendo pasuje do tej produkcji. A odpowiedź brzmi, a to niespodzianka, to zależy...

Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, polskiej firmy Hyperstrange.
Hamster Playground
Hamster Playground
Rozmowa - Michał Azarewicz ze studia Mass Creation
Tym razem moim gościem był Michał Azarewicz ze studia Mass Creation. Porozmawialiśmy o ich początkach, endless runnerach, grze Corridor Z i powiązanej z nim nowelce wizualnej Date Z oraz oczywiście Shing!, które na rynku azjatyckim przeszło wizualną metamorfozę. Sporo czasu poświęciliśmy ich najnowszej grze Hamster Playground (tu karta Steam), która wyjdzie 11 lipca oraz wydawnictwu We Dig Games, którego Disco Samurai prezentuje się wyjątkowo ciekawie. Zapraszam, Michał Król.

"Przygotuj się na potężną dawkę słodkości, wytrwały trening i ostrą rywalizację, gdy razem ze swoim chomikiem staniecie do wyścigu w labiryncie oraz na deskorolce – kolejne tryby rozgrywki już wkrótce! Pierwsi przekroczcie linię mety by zdobyć nagrody i smakołyki!"

Tekken Tag Tournament
Tekken Tag Tournament
Stare ale jare - Tekken Tag Tournament
Ciężko jest w grach-bijatykach wymyślić coś, co będzie się naprawdę wyróżniać. Bo tak na dobrą sprawę – naciskamy przyciski, aby machać rękami i nogami, żeby trafić naszego oponenta. Koledzy z Namco jednak po sukcesie swoich pierwszych gier z serii Tekken wpadli na genialny w swojej prostocie pomysł – a co jeśli zamiast dwóch zawodników tłuc ze sobą będą się dwie drużyny? I tak oto powstał Tekken Tag Tournament.

Jeśli chodzi o mechaniki – te są żywcem przeniesione z Tekkena 3, więc jeżeli ktoś ogarniał wcześniej, to ogarnie i teraz. Kluczową zmianą jest nowy tryb, w którym zamiast jednej postaci wybieramy dwie. Podczas walki możemy zmienić naszego wojownika, który akurat walczy, a w międzyczasie ten, który siedzi akurat „na ławce”, nieco regeneruje swój pasek zdrowia. Żeby wygrać walkę – wystarczy znokautować jednego z oponentów. Dodatkowo – była możliwość, aby w czterech graczy naraz bawiło się rozgrywką, każdy wtedy kontrolował jedną z postaci.

Tag Tournament nie łapie się w fabularny ramy historii serii Tekken, więc twórcy umieścili w nim prawie wszystkie postacie, które do tej pory wystąpiły w serii, nawet jeżeli kanonicznie coś się nie zgrywało. Dało to roster 39 postaci, którymi można było walczyć, co było największą pulą w dotychczasowej historii serii. Do tego był to pierwszy Tekken, którego mogliśmy odpalić już na PlayStation 2.

Recenzje? Bardzo dobre, kręcące się w większości w przedziale od 7,5 do 9 na 10. Tekken Tag Tournament doczekał się remastera na PS3, który wyszedł na dysku nazwanym Tekken Hybrid, na którym był również film o podtytule Blood Vengeance oraz demo drugiej części Tekken Taga. Sequel wyszedł w 2011 roku między „szóstką” i „siódemką”, i który również nie wpisywał się w kanon historii serii, dzięki czemu twórcy znów mogli zaszaleć z wrzucaniem prawie wszystkich bohaterów. Ich finalna liczba? 59 różnych wojowników.