Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz
Szukasz recenzji konkretnej gry? Mamy ich PONAD 1400. Dlatego polecamy nasz Spis Recenzji, gdzie szybko i łatwo znajdziesz interesujący Cię tekst i dźwięk. W nawiasie kwadratowym przy tytule informujemy, na jakiej platformie testowaliśmy grę.
Warhammer 40000 Chaos Gate - Daemonhunters
Warhammer 40000 Chaos Gate - Daemonhunters
Tydzień temu Jarek przedstawił swoje pierwsze wrażenia, teraz przyszedł czas na recenzję.

Trochę banałem zalatuje stwierdzenie, że Warhammer 40000 nie ma szczęścia do gier. Banałem, ale też prawdą, bo to uniwersum faktycznie nie może doczekać się jakiejś produkcji, która jednoznacznie podbiłaby serca graczy. Choć, jeśli chodzi o Warhammer 40000: Chaos Gate - Daemonhunters, to ona powinna przyciągnąć przynajmniej elektronicznych taktyków. Nawet tych na konsolach, bo właśnie taką wersję tej gry teraz otrzymaliśmy. Wersja na PC trafiła na półki już jakieś dwa lata temu, teraz właśnie zajmujemy się przede wszystkim tym, jak ta produkcja sprawca się na Xboksach i PlayStation.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, studia Frontier Foundry.
Unables
Unables
Patrz tylko na tego typa. Zaspany, śmierdzący leń, ubierz go, umyj, daj jeść i kopa za drzwi. Które godzina? Czas wziąć się do roboty! Tak wita nas Unables, zręcznościowa gra polskiego studia 9UNZ. Tytuł krótki, ale bardzo intensywny, z toną dobrego humoru i absurdalnych sytuacji.

Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy, studia Forever Entertainment.
The Thaumaturge
The Thaumaturge
Warszawa, rok 1905. Można by rzec – zaraz po burzliwym okresie w historii Polski, której nie ma na mapie. Wojny napoleońskie, powstanie listopadowe, powstanie styczniowe, powstanie i rozwiązanie takich tworów, jak Księstwo Warszawskie czy Królestwo Polskie. W taki świat przedstawiony, pełen żalu do zaborców czy ciągot niepodległościowych jesteśmy rzucani w The Thaumaturge. Wszystko to jednak jest tłem do wydarzeń, które są naszym udziałem w grze.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, studia 11 bit studios.
Inkulinati
Inkulinati
Mówiąc szczerze – ten wstęp pisałem kilka razy, za każdym razem kasując poprzednią wersję po kilku zdaniach. Bo nawet nie wiedziałem od czego zacząć – czy powiedzieć o tym, że to jest debiut polskiego studia, czy o samym gatunku, o nietuzinkowym stylu, o ciekawych mechanikach czy o humorze, który idealnie do mnie trafia. Rzucam więc to hasłowo i mówię – Inkulinati to jest gra, którą trzeba ograć. Niezależnie od tego, czy jest się fanem turówek, czy nie. Do nas na nasze redakcyjne biurka spadają naprawdę różne gry, co widzicie po naszych recenzjach, ale o niewielu można powiedzieć – to jest naprawdę jedyne w swoim rodzaju. A Inkulinati właśnie takie jest.

Grę do recenzji dostaliśmy od twórców, studia Yaza Games.
Mario vs. Donkey Kong
Mario vs. Donkey Kong
Musiało minąć 20 lat, by Nintendo wróciło do gry Mario vs. Donkey Kong i stworzyło remake tej świetnej platformowo-logicznej produkcji. Nie jest to dokładnie ten sam tytuł sprzed wielu lat, bo twórcy dodali tu sporo nowych i ciekawych rozwiązań. I oczywiście, jak to u japońskiej korporacji, tytuł jest świetny, wciągający, mający znak jakości wielkiego N i gwarantujący sporo godzin wyśmienitej zabawy.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę, firmy Conquest entertainment a.s.
Skull and Bones
Skull and Bones
Skull and Bones wyszło we wczesnym dostępie, więc z wodami mórz i oceanów zmierzył się Kacper Narodzonek. Wraz z Michałem Królem wsiedli na tratwę i porozmawiali o pierwszych wrażeniach.

"Wkrocz do niebezpiecznego świata Skull and Bones, kooperacyjnej pirackiej gry akcji z elementami RPG, osadzonej w otwartym świecie, aby zostać budzącym największą grozę pirackim magnatem! Bierz udział w ekscytujących bitwach morskich, buduj wyjątkowe statki i zawieraj nieoczywiste sojusze, stawiając czoła przeciwnościom i siejąc zamęt na morzach. Stań się częścią wciągającego świata, który w każdym sezonie wzbogacany jest o nowe wyzwania i atrakcje."

Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy firmy Ubisoft.


A Little to the Left
A Little to the Left
Leniwa niedziela, po sześciu dniach pracy, załatwianiu spraw codziennych, popołudniach z rodziną, zajmowaniu się niezliczona liczbą obowiązków, nie miałem siły na wymagającą skupienia czy refleksu grę. Sprawdziłem najnowszą ofertę abonamentu Xbox Game Pass i w oko wpadła mi minimalistyczna produkcja A Little to the Left. Tytuł z gatunku logicznych, bez punktacji, bez upływającego czasu, tylko pełen relaks i zagadki.

Grę sprawdziliśmy dzięki uprzejmości firmy Microsoft, która zapewniła dostęp do abonamentu Xbox Game Pass.
Like A Dragon: Infinite Wealth
Like A Dragon: Infinite Wealth
Zawsze, kiedy recenzuję dla Was gry, staram się wychodzić z pozycji kogoś, kto nie ma pojęcia czym jest dana produkcja. Próbuję wyjaśniać choć elementarne podstawy, żeby dać pojęcie o nich nawet tym, którym dany tytuł nie obił się o uszy. Z tą serią jednak to jest bardzo trudne. I kolejna odsłona Like a Dragon, czyli do niedawna Yakuza, stawia poprzeczkę bardzo wysoko. Co nie zmienia faktu, że Like a Dragon: Infinite Wealth to doskonała produkcja.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
1234567