Byli niezwykłą parą. ONA - to Wisława Szymborska, poetka. ON - to Kornel Filipowicz, pisarz. Spędzili ze sobą ponad dwadzieścia lat, ale nigdy razem nie zamieszkali.
Nakładem wydawnictwa Znak ukazała się ich korespondencja "Najlepiej w życiu ma twój kot". Są to niewątpliwie listy miłosne, ale niebanalne - mało sentymentalne, za to pełne dystansu i poczucia humoru.
Oboje uwielbiali zabawy literackie - stąd tę korespondencję zaludniają nie tylko postaci autentyczne, ale i wymyślone przez nich. Szymborska pisze na przykład jako hrabina Lanckorońska, a Filipowicz odpowiada jako pan Tulczyński, pojawia się też służąca Rózia zakochana w Filipowiczu, a także Gienia, będąca w ich korespondencji figurą zazdrości. Zakładali różne maski, by wyznać to, czego nie chcieli nazywać wprost. Pisali też o zwykłych sprawach: o chorobach, brakach na rynku, rybach (łowienie ryb było wielką pasją Filipowicza)... Ale jak pisali!
O książce, ale i o samych korespondentach opowiada Michał Rusinek - literaturoznawca, pisarz, sekretarz Noblistki, prezes Fundacji Wisławy Szymborskiej.
Nakładem wydawnictwa Znak ukazała się ich korespondencja "Najlepiej w życiu ma twój kot". Są to niewątpliwie listy miłosne, ale niebanalne - mało sentymentalne, za to pełne dystansu i poczucia humoru.
Oboje uwielbiali zabawy literackie - stąd tę korespondencję zaludniają nie tylko postaci autentyczne, ale i wymyślone przez nich. Szymborska pisze na przykład jako hrabina Lanckorońska, a Filipowicz odpowiada jako pan Tulczyński, pojawia się też służąca Rózia zakochana w Filipowiczu, a także Gienia, będąca w ich korespondencji figurą zazdrości. Zakładali różne maski, by wyznać to, czego nie chcieli nazywać wprost. Pisali też o zwykłych sprawach: o chorobach, brakach na rynku, rybach (łowienie ryb było wielką pasją Filipowicza)... Ale jak pisali!
O książce, ale i o samych korespondentach opowiada Michał Rusinek - literaturoznawca, pisarz, sekretarz Noblistki, prezes Fundacji Wisławy Szymborskiej.