"Nie brać ciężkiego do rąk, a durnego do głowy" - radzi Amalia Hunkiewicz, lwowianka z dziada pradziada. Ta myśl - choć związana z przedświątecznym szaleństwem porządków - zdaje się być przydatna przez cały rok. Opowieść o przygotowaniach do Bożego Narodzenia i świątecznych tradycjach we Lwowie - w specjalnym wydaniu "Machiny czasu", pachnącym choinką i kutią.