Statki są złomowane najczęściej w Indiach, Pakistanie i Bangladeszu. Tam nie przywiązuje się nadmiernej uwagi do ochrony środowiska, a i siła robocza jest tania. Cmentarzyska rdzewiejących wraków, idących "na żyletki" robią wrażenie. Proceder odsyłania wraków, przeznaczonych do rozbiórki, do krajów rozwijających się kilka lat temu postanowiła zakończyć Unia Europejska. Jej urzędnicy uważają, że statki można złomować ekologicznie i powinno odbywać się to we wskazanych przez Komisję Europejską firmach. Na listę takich firm w ostatnich dniach trafił także Almex - spółka ze Szczecina. Nie będzie w tym towarzystwie jedyną. Zgodę Komisji dostało jeszcze kilkanaście firm, między innymi z Belgii, Holandii i Francji. W stoczniach tych będą złomowane raczej niewielkie jednostki - w Szczecinie do sześciu tysięcy ton nośności. Dwa lata temu media informowały, że Polska Żegluga Morska została oskarżona przez organizacje pozarządowe, monitorujące złomowanie statków, o to, że łamie europejskie przepisy w tej kwestii. Nasz największy armator miał sprzedawać wycofane z eksploatacji jednostki pośrednikom, którzy odstawiali je do Azji, zamiast korzystać z usług certyfikowanych firm.
Goście:
- Wiesław Majewski - prezes firmy Almex
- Rafał Zahorski - specjalista z branży morskiej
- dr inż. Andrzej Montwiłł - kierownik Zakładu Nauk Ekonomicznych i Społecznych, Wydział Inżynieryjno-Ekonomiczny Transportu Akademii Morskiej w Szczecinie
- profesor Janusz Kozak - dziekan Wydziału Oceanotechniki i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej