Minister Elżbieta Rafalska dementuje wypowiedź jednego ze swoich ministrów, dotyczącą zmian naliczania emerytur. Rząd nie pracuje nad ustawą zakładającą, że ci, którzy płacili składki emerytalne do ZUS krócej niż 15 lat, stracą swoje pieniądze - zapewniła szefowa Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej.
Od reformy systemu emerytalnego w 1999 r. wiadomo było, że wysokość wynagrodzenia ma wpływ na emeryturę. Im będzie ono wyższe, tym na indywidualnym koncie będzie wyższa kwota składek. Trudno było sobie wyobrazić, żeby prawo do emerytury uzależnić od stażu składkowego. Jeśli tak by się stało, to w polskim systemie emerytalnym zacznie obowiązywać zasada, że zgromadzone składki są podstawą do emerytury, ale nie dla wszystkich, bo jeśli komuś zabraknie do wymaganego limitu np. roku pracy, to jego składki przepadną.
Skoro minister Rafalska dementuje wypowiedź jednego z wiceministrów, może należy domniemywać, że jednak coś w naliczaniu naszych emerytur ulegnie zmianie. Pytanie co?
Od reformy systemu emerytalnego w 1999 r. wiadomo było, że wysokość wynagrodzenia ma wpływ na emeryturę. Im będzie ono wyższe, tym na indywidualnym koncie będzie wyższa kwota składek. Trudno było sobie wyobrazić, żeby prawo do emerytury uzależnić od stażu składkowego. Jeśli tak by się stało, to w polskim systemie emerytalnym zacznie obowiązywać zasada, że zgromadzone składki są podstawą do emerytury, ale nie dla wszystkich, bo jeśli komuś zabraknie do wymaganego limitu np. roku pracy, to jego składki przepadną.
Skoro minister Rafalska dementuje wypowiedź jednego z wiceministrów, może należy domniemywać, że jednak coś w naliczaniu naszych emerytur ulegnie zmianie. Pytanie co?