Żołnierz ma być dobrze wyszkolony i sprawny fizycznie. To oczywista oczywistość, powiedziałby klasyk. Tymczasem w polskiej armii testów sprawnościowych nie zdaje lub ich unika całkiem spora grupa wojskowych. Według danych wojska, w słabej lub niesprawdzonej kondycji jest prawie 20 procent zawodowych żołnierzy. Dlatego Ministerstwo Obrony Narodowej chce położyć większy nacisk na wychowanie fizyczne i wprowadzić nowe, zaostrzone normy. Co więcej, wymagania dla kobiet-żołnierek byłyby takie same lub niewiele niższe niż dla mężczyzn. Jeszcze w tym miesiącu na biurko szefa Sztabu Generalnego trafić ma projekt zmian, które miałyby obowiązywać od 2019 roku. Resort chce między innymi ukrócić uciekanie na zwolnienia lekarskie w czasie testów sprawnościowych i ograniczyć możliwość pełnienia służby, gdy testy wypadną słabo. Poseł PiS Michał Jach, przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej uważa, że działania ministerstwa idą w dobrym kierunku.
Goście:
- Mjr Rafał Zieliński - szef sekcji wychowania fizycznego i sportu 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej
- Wiesław Grzybowski - ze Szczecińskiej Akademii Combat SGS
- Prof. płk rezerwy Grzegorz Ciechanowski - z Katedry Badań nad Konfliktami i Pokojem Uniwersytetu Szczecińskiego
- St. szer. Bartłomiej Otolski - prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Zawodowych "Godna służba"