To największa tragedia w czasach powojennej Polski. 10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 w pobliżu lotniska Siewiernyj w Smoleńsku doszło do katastrofy rządowego samolotu TU 154 M. Zginęło w niej 96 osób z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim i jego małżonką Marią. Delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Po południu na Placu Piłsudskiego w Warszawie odsłonięto pomnik ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej. Dokonali tego członkowie wszystkich obecnych rodzin ofiar. Następnie wmurowano kamień węgielny pod pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Aktu tego dokonali: prezydent Andrzej Duda, brat tragicznie zmarłego prezydenta, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, córka Lecha Kaczyńskiego Marta oraz posłanka PiS Anita Czerwińska. W przemówieniu prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że to pomnik pamięci, godności i wierności. Podkreślił, że znalazło się na nim 96 nazwisk ofiar, bez tytułów i funkcji. Prezydent Andrzej Duda wyraził nadzieję, że Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej będzie jednoczył Polaków. Dodał, że jego wzniesienie było ważne, gdyż upamiętnia ludzi, którzy zginęli w służbie publicznej. - Polska nie może o nich nie pamiętać, bo ludzie muszą wiedzieć, że kto ginie w służbie publicznej, ten jest upamiętniony - powiedział.
Goście:
- dr hab Maciej Drzonek - politolog, prof. Uniwersytetu Szczecińskiego, kierownik Zakładu Systemów Politycznych
- dr Sebastian Kaniewski - politolog, kierownik Zakładu Kryminologii Wyższej Szkoły Humanistycznej Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Szczecinie
- Cezary Gmyz - dziennikarz i publicysta, korespondent TVP w Berlinie