Na jednym z portali społecznościowych matka pisze o swoim synku: „... chyba został zauroczony, zachowuje się okropnie..., płacze w ciągu dnia, nie śpi w nocy.” Dalej tłumaczy, że nie wierzy w zabobony, więc „czerwonych kokardek w wózku brak”. Ale jednocześnie pyta: „Jak odczarować zły urok? Słyszałam coś o poniżaniu czoła i spłynięciu... , ale nie wiem, o co chodzi”. Kobieta dostaje ponad... 400 komentarzy, w tym wiele instrukcji jak zdjąć urok. Czy ludowe wierzenia i zabobony mają się dobrze, a może coś jest na rzeczy z tym rzucaniem uroków?