Gdyby nie wygrana wojna polsko-bolszewicka, Europa wyglądałaby dziś inaczej – uważają historycy. Temu poglądowi dał wyraz brytyjski polityk i dyplomata lord Edgar D'Abernon, który uznał starcie pod Warszawą za osiemnastą, pod względem ważności, bitwę w dziejach świata, dodając jednakże, że rzadko która batalia była tak niedoceniana. Prof. Grzegorz Nowik z Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku uważa że: „Wszystko, co niosła ze sobą bolszewicka Rosja, niosłoby jednocześnie zagładę całej cywilizacji europejskiej, z jej fundamentem, czyli filozofią grecką, z jej prawem rzymskim i etyką oraz moralnością zbudowaną na etyce judeochrześcijańskiej”. Wygrana wojna z bolszewikami, w 1920 roku, była dla młodego państwa polskiego wielkim wysiłkiem. Ale jednocześnie pozwoliła na umocnienie fundamentów polskiej państwowości. Przypadająca 15 sierpnia rocznica Bitwy Warszawskiej jest jednym z najważniejszych świąt państwowych. Mimo to Polacy często nie doceniają wagi tego zwycięstwa i jego znaczenia dla dalszych losów kraju i Europy. W sierpniu 1920 roku wojska rosyjskie stały już u bram polskiej stolicy i gotowały się do ataku. Polacy niemal w ostatnim momencie odparli Rosjan i odwrócili realną groźbę bolszewickiego podboju – mówi brytyjski historyk, Adam Zamoyski, autor książki: „Warszawa 1920.Nieudany podbój Europy. Klęska Lenina”.
Z historykiem Adamem Zamoyskim rozmawiała Agata Rokicka.
Goście:
- Franciszek Łuczko - emerytowany nauczyciel historii,
- Bohdan Ronin Walknowski - prezes zachodniopomorskiego okręgu Związku Piłsudczyków RP,
- prof. Wiesław Wysocki - historyk, wykładowca akademicki, działacz społeczny, członek Komitetu Obrony Dobrego Imienia Polski i Polaków, członek władz Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.