W całym kraju może zabraknąć nawet kilkunastu tysięcy pielęgniarek, to z powodu nowych norm zatrudnienia, zgodnie z którymi liczba personelu ma być uzależniona od liczby łóżek na oddziale.
Wdrożenia tej zasady środowisko pielęgniarskie domagało się od lat. Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 11 października 2018 r. wskaźniki zatrudnienia dla oddziałów o profilu zachowawczym będą wynosić 0,6 pielęgniarki na łóżko, a dla zabiegowych 0,7. Od lipca tego roku na oddziałach dziecięcych wskaźniki będą jeszcze wyższe – 0,8 pielęgniarki na łóżko na oddziałach pediatrycznych zachowawczych i 0,9 na oddziałach pediatrycznych zabiegowych.
Dyrektorzy szpitali mają duży kłopot - skąd wziąć dodatkowe kadry, skoro od lat mówi się o braku pielęgniarek Z przygotowanego przez resort raportu wynika, że do spełnienia norm potrzeba ok. 125,5 tys. pielęgniarek, a obecnie pracuje ich w systemie ponad 134 tys., choć sytuacja w poszczególnych regionach jest zróżnicowana.
Wdrożenia tej zasady środowisko pielęgniarskie domagało się od lat. Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 11 października 2018 r. wskaźniki zatrudnienia dla oddziałów o profilu zachowawczym będą wynosić 0,6 pielęgniarki na łóżko, a dla zabiegowych 0,7. Od lipca tego roku na oddziałach dziecięcych wskaźniki będą jeszcze wyższe – 0,8 pielęgniarki na łóżko na oddziałach pediatrycznych zachowawczych i 0,9 na oddziałach pediatrycznych zabiegowych.
Dyrektorzy szpitali mają duży kłopot - skąd wziąć dodatkowe kadry, skoro od lat mówi się o braku pielęgniarek Z przygotowanego przez resort raportu wynika, że do spełnienia norm potrzeba ok. 125,5 tys. pielęgniarek, a obecnie pracuje ich w systemie ponad 134 tys., choć sytuacja w poszczególnych regionach jest zróżnicowana.