Niższe ceny biletów komunikacji miejskiej, bezpłatne przejazdy, dodatkowe ulgi dla pasażerów, darmowe bilety dla kierowców, którzy zrezygnują z wjeżdżania autem do centrum – władze wielu polskich miast szukają sposobów na ograniczenie ruchu samochodowego.
Gwałtowny przyrost liczby samochodów w ciągu kilkunastu ostatnich lat skutkuje bowiem nie tylko korkami w centrum i niedostatkiem miejsc do parkowania, ale także pogorszeniem jakości powietrza, co odczuwamy nawet w stosunkowo czystym pod tym względem Szczecinie.
Jak skłonić mieszkańców miast by częściej korzystali z komunikacji miejskiej? Jednym ze sposobów, testowanych szczególnie przez miasta mniejsze – jest komunikacja albo całkowicie darmowa, jak w Pawłowicach koło Jastrzębia-Zdroju czy Hajnówce, albo bezpłatna na określonych liniach, tak jak w Lubinie. W Pabianicach i Opolu kierowcy, którzy odstawią swoje samochody - dostaną darmowe bilety.
W Szczecinie za darmo od niedawna mogą podróżować uczniowie i kibice Pogoni Szczecin jadący na mecze. I to w Szczecinie na razie - jak się wydaje - koniec eksperymentów. Władze miasta nie zgodziły się, by obniżyć ceny miesięcznych sieciówek oraz kar za jazdę na gapę. Z takim pomysłem wystąpił Szczeciński Ruch Miejski, który pod swoją petycją zebrał 1700 podpisów.
Gwałtowny przyrost liczby samochodów w ciągu kilkunastu ostatnich lat skutkuje bowiem nie tylko korkami w centrum i niedostatkiem miejsc do parkowania, ale także pogorszeniem jakości powietrza, co odczuwamy nawet w stosunkowo czystym pod tym względem Szczecinie.
Jak skłonić mieszkańców miast by częściej korzystali z komunikacji miejskiej? Jednym ze sposobów, testowanych szczególnie przez miasta mniejsze – jest komunikacja albo całkowicie darmowa, jak w Pawłowicach koło Jastrzębia-Zdroju czy Hajnówce, albo bezpłatna na określonych liniach, tak jak w Lubinie. W Pabianicach i Opolu kierowcy, którzy odstawią swoje samochody - dostaną darmowe bilety.
W Szczecinie za darmo od niedawna mogą podróżować uczniowie i kibice Pogoni Szczecin jadący na mecze. I to w Szczecinie na razie - jak się wydaje - koniec eksperymentów. Władze miasta nie zgodziły się, by obniżyć ceny miesięcznych sieciówek oraz kar za jazdę na gapę. Z takim pomysłem wystąpił Szczeciński Ruch Miejski, który pod swoją petycją zebrał 1700 podpisów.