Doba w Godzinę
Radio SzczecinRadio Szczecin » Doba w Godzinę
Aleksander Doba. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Aleksander Doba. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Doba w godzinę - 31.12.2016 - cz. 1
Doba w godzinę - 31.12.2016 - cz. 2
Doba w godzinę - 31.12.2016 - cz. 3
- Tak długo na nie czekaliśmy, tak długo się przygotowywaliśmy, a już o nich zapominamy. Święta za nami, rok poczekamy na następne - mówi Aleksander Doba, który Boże Narodzenie spędził u rodziny w Anglii. - Była okazja do wielopokoleniowego świętowania. Najmłodsza była dwumiesięczna wnuczka Oliwia, a najstarsza 93-letnia teściowa. Skorzystaliśmy z okazji i wybraliśmy się m.in. na pieszą wycieczkę - mówi.
A co przed podróżnikiem z Polic? - Szykuję się na spotkanie ze szczecinianami w klubie Botanic przy ul. Krzywoustego. To już 4 stycznia o godz. 18. Wstęp wolny i obiecuję, że na wszystkie pytania odpowiem - odpowiada.
Aleksander Doba ma też noworoczne postanowienia: - Dla mnie najważniejszym zadaniem jest kontynuacja trzeciej wyprawy transatlantyckiej. Mam nadzieję, że jak wyruszę w maju, to po 3-4 miesiącach dopłynę.
Aleksander Doba na nowojorskim Times Square. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Aleksander Doba na nowojorskim Times Square. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Doba w godzinę cz. 1 - 17.12.2016 r.
Doba w godzinę cz. 2 - 17.12.2016 r.
Doba w godzinę cz. 3 - 17.12.2016 r.
- Niesamowicie się cieszę na zbliżające się święta, ale też wracam pamięcią do dwóch świąt, które samotnie spędziłem w kajaku, gdzieś na Atlantyku. Podczas pierwszej wyprawy z Afryki do Ameryki otrzymywałem wiadomości, sam je wysyłałem, a podczas drugiej dopadł mnie pech. Dwa dni przed wigilią sprzęt uległ awarii i przez 47 dób miałem ciszę. Pozostawały mi jedynie rodzinne wspomnienia - mówi Aleksander Doba.
Podróżnik w magazynie dziękuje też wszystkim, którzy zagłosowali na polskiego nurka Krzysztofa Starnawskiego, który miał szansę na tytuł "Podróżnika roku" magazynu "National Geographic". Głosowanie dobiegło końca 16 grudnia, wyników oficjalnych jeszcze nie ma. - Według moich obliczeń będzie drugi. Niby wielki sukces, ale niedosyt pozostanie - dodaje policzanin.
Aleksander Doba. Fot. Youtube/SdsMWZ
Aleksander Doba. Fot. Youtube/SdsMWZ
Doba w godzinę cz. 1 - 10.12.2016 r.
Doba w godzinę cz. 2 - 10.12.2016 r.
Doba w godzinę cz. 3 - 10.12.2016 r.
- Nie trzeba mnie namawiać do udziału w akcjach charytatywnych. Podejmuję się takich wyzwań i jak tylko mogę - pomagam. Uczestniczyłem też w imprezie, w której byłem uczestnikiem tzw. targu niewolników. Chodziło o to, że licytujący mogli zapłacić za spotkanie ze mną na kolacji - opisuje Aleksander Doba.
Licytacja zaczęła się od 100 zł, a skończyła się na kwocie 500 zł. Kupcem była pewna kobieta. - Żona pokręciła nosem, ale mogła wziąć udział w tej kolacji - dodaje podróżnik z Polic.
W magazynie również o spotkaniu pana Olka z uczniami szkoły z Hożej.
Aleksander Doba. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Aleksander Doba. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Doba w godzinę - 03.12.2016 cz. 1
Doba w godzinę - 03.12.2016 cz. 2
Doba w godzinę - 03.12.2016 cz. 3
- 4 grudnia kojarzy się z Barbórką, a mi przede wszystkim ze spływami barbórkowymi na Zalewie Rybnickim. To specyficzne jezioro zaporowe. O tej porze roku zawsze są tam mgły, więc jak startowaliśmy do wyścigów, to brzegów nie widzieliśmy - mówi pan Aleksander Doba. - Ale spływy Mikołajkowe też były i to znacznie bliżej domów.
W audycji podróżnik z Polic opowiada też o wizycie w Środzie Wielkopolskiej, gdzie "lał wodę oceaniczną" i o imprezie charytatywnej.
Aleksander Doba. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Aleksander Doba. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Doba w godzinę - 26.11.2016 - cz. 1
Doba w godzinę - 26.11.2016 - cz. 2
Doba w godzinę - 26.11.2016 - cz. 3
Aleksander Doba został zaproszony do udziału w spotkaniu z mieszkańcami Kurnika z cyklu "Znani podróżnicy". - Impreza była biletowana, ale wejściówki były darmowe. Na sali kilkaset osób, a ja opowiadałem przede wszystkim o swoich oceanicznych wyprawach - mówi podróżnik z Polic. - Chyba najbardziej ludzi interesował sztorm na Atlantyku i jak ja sobie z tym potrafię radzić. Podkreślam - z naturą nie walczę, ale potrafię przetrwać.
Spotkanie trwało 90 minut i gość... - Wyczułem niedosyt. Pytań było mnóstwo np. jaką kawę piję na oceanie. Powiedziałem - najlepszą!
Aleksander Doba. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Aleksander Doba. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Doba w godzinę - 19.11.2016 cz. 1
Doba w godzinę - 19.11.2016 cz. 2
Doba w godzinę - 19.11.2016 cz. 3
- Na trzy dni wybrałem się do województwa lubuskiego, gdzie w okolicach Świebodzina pływaliśmy na kajakach. Trafiliśmy na piękną pogodę, a jakie widoki... przepiękne - mówi Aleksander Doba. - Uczestniczyłem nawet w wyścigu. Miałem być miły dla rywali i przegrać, ale zachowałem się źle. Wygrałem, pobiłem rekord trasy.
W magazynie też o akcjach charytatywnych, w których podróżnik z Polic brał lub weźmie udział, np. w Iskierce Radości. Ta rozpocznie się 26 listopada w Galerii Kaskada.
Aleksander Doba. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Aleksander Doba. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Doba w godzinę - 12.11.2016 cz. 1
Doba w godzinę - 12.11.2016 cz. 2
Doba w godzinę - 12.11.2016 cz. 3
- Za nami najważniejsze święto państwowe, a ja po ludziach widzę, że nie wszystkich to raduje. Może to przez taką jesienną aurę? Mam więc propozycję. Przenieśmy obchody na jakiś cieplejszy miesiąc w roku. Anglicy tak zrobili z urodzinami królowej i wyszło im to na dobre. Polacy też potrafią świętować, cieszyć się - widzę to, gdy spotykam rodaków na różnych kontynentach. Bierzmy z nich przykład - mówi Aleksander Doba.
Podróżnik z Polic w swojej audycji opowiada o przygodzie Romualda Koperskiego, który płynie przez Atlantyk oraz o nowym konkursie "National Geographic" na podróżnika roku.
Aleksander Doba. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Aleksander Doba. Fot. Piotr Sikora [Radio Szczecin/Archiwum]
Doba w godzinę - 05.11.2016 cz. 1
Doba w godzinę - 05.11.2016 cz. 2
Doba w godzinę - 05.11.2016 cz. 3
- Początek listopada to okres zadumy, wspomnień po tych, którzy już od nas odeszli, ale akurat w mojej rodzinie był i jest to bardzo szczęśliwy moment. Zostałem po raz trzeci dziadkiem o co postarali się syn Czesiek i jego żona Joanna. Jest już na świecie mała Oliwia, a ja znów muszę pogodzić się z faktem, że jestem... mężem babci - podkreśla z humorem Aleksander Doba.
Dumny podróżnik nie tylko o trzeciej wnuczce myśli, ale coraz mocniej skupia się na przygotowaniach do trzeciej transatlantyckiej wyprawy. - Za pół roku chcę płynąć po Atlantyku. Kajak "Olo" w najbliższym czasie będzie przechodził w stoczni zmiany, zostanie też odpowiednio wyposażony. Mam już taki plan, że pod koniec marca wyślę go do Stanów Zjednoczonych, a pod koniec kwietnia sam tam polecę, by na początku maja wznowić przerwaną wyprawę. Dlatego tak ważne są obecne przygotowania, wszystko ma być gotowe na tip-top - dodaje podróżnik z Polic.
A skoro o wyprawach mowa, to pan Aleksander śledzi z uwagą doniesień o wyprawie Romualda Koperskiego, który na łodzi wiosłowej wyruszył z Teneryfy do wysp karaibskich. - Mi to zajęło ok. miesiąca, a Romek powinien dotrzeć na miejsce po ponad dwóch miesiącach. Jego wyprawę można śledzić na FB. Trzymajmy kciuki za Romka, bo może być pierwszym wioślarzem, który przepłynie Atlantyk - podkreśla Doba.
8Aleksander Doba. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
8Aleksander Doba. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Doba w godzinę - 29.10.2016 cz. 1
Doba w godzinę - 29.10.2016 cz. 2
Doba w godzinę - 29.10.2016 cz. 3
- Byłem w Krakowie na oficjalnej prezentacji mojej autobiografii. Przyjęta została życzliwie. W ostatnich tygodniach sporo podróżowałem po Polsce. Miło, że mnie ludzie rozpoznają, zagadują, rozmawiają. Mam nadzieję, że każdemu spodoba się moja książka - mówi Aleksander Doba.
Podróżnik był też gościem specjalnym pokazu filmowego w Multikinie. Obraz opowiadał o meksykańskim podróżniku Rafie Ortizie i jego próbach pokonania wodospadu Niagara. - Opowiadałem o rzekach górskich, kajakach górskich, samym Rafie, oceanie Atlantyckim. Co ciekawe przed filmem była zajawka... mojego filmu "Ballada o Olku". Film jest już nakręcony, ale trwa okres poprodukcyjny. Sam jestem ciekaw, jak to wyjdzie ostatecznie. Zdjęcia kręciliśmy np. na Bałtyku, który imitował Atlantyk - mówi Doba.
Witryna Zespołu Placówek Oświatowych im. Aleksandra Doby w Iwięcinie.
Witryna Zespołu Placówek Oświatowych im. Aleksandra Doby w Iwięcinie.
Doba w godzinę - 22.10.2016 cz. 1
Doba w godzinę - 22.10.2016 cz. 2
Doba w godzinę - 22.10.2016 cz. 3
W magazynie "Doba w godzinę" pan Aleksander wraca wspomnieniami do swojego pobytu na targach w Warszawie. - Ledwie wyrabiałem się, by każdemu podpisać autobiografię, a przy okazji spotkałem też wielu znakomitych i znanych podróżników.
Podróżnik z Polic wspomina też swoją wizytę w Salt Lake City, gdzie uczestniczył w gali wręczenia nagród dla kajakarzy za ich szczególne wyprawy. Było to po drugiej wyprawie pana Aleksandra z Europy do Ameryki. - Też się załapałem na nagrodę, ale jeszcze większą frajdę sprawiło mi spotkanie tamtejszych podróżników. Porozmawiałem np. z Rafą Ortizem, który ma za sobą mnóstwo skoków na kajaku z wodospadów i teraz szykuje się do zeskoku z Niagary. A mówię o tym dlatego, że w poniedziałek w Multikinie odbędzie się premiera filmu o Ortizie. Będę tam przed 20.
Kilka dni temu byłem też gościem w Szkole Podstawowej w Iwięcinie, której jestem patronem, a także uczestniczyłem w akcji zbierania funduszy na modernizację koszalińskiego teatru - mówi Doba.
1234