Nasz samochód świadczy o nas. W oczach innych ludzi. Wystarczy marka i ewentualnie rocznik, i wszyscy, którzy nas widzą, wiedzą o nas wszystko. Nasz samochód zdradza jakimi ludźmi jesteśmy, jakiej muzyki słuchamy, czy kochamy zwierzęta, jak zarabiamy na życie, gdzie i jak często pijemy alkohol, i czy spotykamy się co piątek na partyjkę brydża ze znajomymi czy łupiemy z gwinta pod trzepakiem. Taka motopsychologia. Nowa, choć bardzo powszechna gałąź nauki. Albo zmyślonych dyrdymałów, co to w sumie za różnica.