Radio SzczecinRadio Szczecin » Kultura
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Prapremiera filmu o legendarnej sanitariuszce Armii Krajowej Danucie Siedzikównie odbyła się w poniedziałek w Szczecinie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Prapremiera filmu o legendarnej sanitariuszce Armii Krajowej Danucie Siedzikównie odbyła się w poniedziałek w Szczecinie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Prapremiera filmu o legendarnej sanitariuszce Armii Krajowej Danucie Siedzikównie odbyła się w poniedziałek w Szczecinie. W pokazie produkcji "Inka. Są sprawy ważniejsze niż śmierć" w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej przy ul. Piotra Skargi wzięło udział kilkadziesiąt osób.
Wśród nich byli m.in. uczniowie szczecińskich szkół. Seans został zorganizowany w związku z przypadającym 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Reżyserem filmu jest Jacek Frankowski - leśnik, karykaturzysta i miłośnik historii. W swoim dziele opowiada historię "Inki" od czasów jej pracy w nadleśnictwie, przez działalność konspiracyjną, aż do momentu jej ubiegłorocznego, oficjalnego pogrzebu.

- Historia jest dobrze przedstawiona. Bardzo mi się podoba. Bardziej do mnie trafia, gdy widzę to na filmie. Inka była bohaterką - oceniali po seansie widzowie.

W opinii Magdaleny Dźwigał ze szczecińskiego IPN-u, siłą tego obrazu są relacje świadków historii, którzy znali "Inkę" osobiście. - Z jednej strony to są relacje historyczne, a z drugiej bardzo bezpośrednie i osobiste, które pokazują tę dziewczynę w trochę innym świetle - mówi Dźwigał.

Premiera filmu "Inka. Są sprawy ważniejsze niż śmierć" odbędzie się 28 lutego w Warszawie. Został on zrealizowany na zlecenie Lasów Państwowych.

Danuta Siedzikówna była sanitariuszką 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej - jednego ze szwadronów majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". Została aresztowana pod zarzutem współpracy z powojennym podziemiem niepodległościowym i skazana na karę śmierci. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 roku w gdańskim więzieniu. "Inka" została rozstrzelana. W dniu egzekucji nie miała ukończonych 18 lat.
- Historia jest dobrze przedstawiona. Bardzo mi się podoba. Bardziej do mnie trafia, gdy widzę to na filmie. Inka była bohaterką - oceniali po seansie widzowie.
W opinii Magdaleny Dźwigał ze szczecińskiego IPN-u, siłą tego obrazu są relacje świadków historii, którzy znali "Inkę" osobiście.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty