Dodatkowe wynagrodzenie zamiast dnia wolnego za pracę w sobotę - tak w skrócie można opisać propozycje zmian Platformy Obywatelskiej w ustawie o prawie pracy.
W czwartek nad nowelizacją debatować będą posłowie, a związkowcy już protestują.
W opinii Krzysztofa Nawrockiego z NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego, nowe zapisy otwierają furtkę do rozciągnięcia tygodnia roboczego do sześciu dni. Tak mówił w magazynie "Radio Szczecin na wieczór".
- Będzie wymuszanie na pracownikach pracy w soboty. Dla nas to ewidentnie jest wprowadzenie tego wydłużonego tygodnia pracy - komentował Nawrocki.
Tymczasem według Anny Kornackiej ze Związku Pracodawców Pomorza Zachodniego Lewiatan, obawy związków są bezpodstawne.
- Propozycja pracy w sobotę nie zwiększy zapotrzebowania na pracę w sobotę tylko zmieni sposób rozliczania tych godzin - tłumaczy Kornacka.
O tym czy zmiany zostaną wprowadzone zdecyduje Sejm. Większość klubów jest im przeciwna. Prawo i Sprawiedliwość złożyło wniosek o odrzucenie projektu już w pierwszym czytaniu.
W opinii Krzysztofa Nawrockiego z NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego, nowe zapisy otwierają furtkę do rozciągnięcia tygodnia roboczego do sześciu dni. Tak mówił w magazynie "Radio Szczecin na wieczór".
- Będzie wymuszanie na pracownikach pracy w soboty. Dla nas to ewidentnie jest wprowadzenie tego wydłużonego tygodnia pracy - komentował Nawrocki.
Tymczasem według Anny Kornackiej ze Związku Pracodawców Pomorza Zachodniego Lewiatan, obawy związków są bezpodstawne.
- Propozycja pracy w sobotę nie zwiększy zapotrzebowania na pracę w sobotę tylko zmieni sposób rozliczania tych godzin - tłumaczy Kornacka.
O tym czy zmiany zostaną wprowadzone zdecyduje Sejm. Większość klubów jest im przeciwna. Prawo i Sprawiedliwość złożyło wniosek o odrzucenie projektu już w pierwszym czytaniu.