Niech Zachód podporządkuje się Mahometowi - skandował 70-tysięczny tłum Kurdów manifestujący w tureckim mieście Diyarbakir.
To cały czas echo po ataku terrorystycznym na redakcję satyrycznego pisma "Charlie Hebdo" w Paryżu. Organizatorem protestu jest islamska organizacja Hezbollach - na niesionych przez jej przedstawicieli transparentach znalazły się hasła mówiące o obcinaniu języków każdemu, kto obraża Mahometa. Z kolei jeden z przywódców ruchu - Mułła Osman Tayfur głośno oskarżał tzw. niewiernych - o bombardowanie domów i najeżdżanie islamskiej ziemi. Według niego, to właśnie oni są prawdziwymi terrorystami.
Do zamachu na paryską redakcję pisma Charlie Hebdo doszło 7 stycznia. Dwaj islamscy terroryści zastrzelili 12 osób. "Charlie Hebdo" publikuje na swoich łamach kontrowersyjne treści - obśmiewa m.in. muzułmańskiego proroka Mahometa, ale też i papieża oraz Trójcę Świętą.
Do zamachu na paryską redakcję pisma Charlie Hebdo doszło 7 stycznia. Dwaj islamscy terroryści zastrzelili 12 osób. "Charlie Hebdo" publikuje na swoich łamach kontrowersyjne treści - obśmiewa m.in. muzułmańskiego proroka Mahometa, ale też i papieża oraz Trójcę Świętą.