Oskarżony o dokonanie zamachu terrorystycznego na mecie maratonu w Bostonie Dżochar Carnajew staje przed sądem. W środę rozpoczyna się proces w sprawie ataku z 15 kwietnia 2013 roku. Zginęły wówczas trzy osoby, a 264 zostały ranne.
Amerykańskie media spekulują, że wszystko potrwa około pół roku. Ława przysięgłych została wybrana z 1373 osób, które na początku stycznia zgłosiły się, by móc wziąć udział w tym procesie. Wśród nich były te, które bezpośrednio są związane z tragedią na mecie maratonu - członkowie rodzin poszkodowanych oraz również ci którzy bezpośrednio ucierpieli w zamachu.
Jeżeli ława przysięgłych uzna, że pochodzący z Czeczenii Carnajew jest winny zarzucanych mu czynów, to w takim przypadku możliwe są tylko dwa rozwiązania: dożywotnie więzienie lub kara śmierci.
Jego prawnicy będą starali się udowodnić, że Carnajew nie zasługuje na taki wyrok. Wskazywać będą na trudne dzieciństwo oskarżonego, które spędził w rodzinnej Czeczenii i Kirgistanie oraz to, że był pod wpływem brata, który naciskał go do uczestnictwa w śmiertelnym ataku.
Na Carnajewie ciąży 30 zarzutów, a 17 z nich podlega najwyższej karze.
Materiał: RUPTLY/x-news
Jeżeli ława przysięgłych uzna, że pochodzący z Czeczenii Carnajew jest winny zarzucanych mu czynów, to w takim przypadku możliwe są tylko dwa rozwiązania: dożywotnie więzienie lub kara śmierci.
Jego prawnicy będą starali się udowodnić, że Carnajew nie zasługuje na taki wyrok. Wskazywać będą na trudne dzieciństwo oskarżonego, które spędził w rodzinnej Czeczenii i Kirgistanie oraz to, że był pod wpływem brata, który naciskał go do uczestnictwa w śmiertelnym ataku.
Na Carnajewie ciąży 30 zarzutów, a 17 z nich podlega najwyższej karze.
Materiał: RUPTLY/x-news