Jeden z pilotów mógł celowo rozbić Airbusa A320, który we wtorek roztrzaskał się we francuskich Alpach. Zdaniem prokuratorów, w momencie wypadku w kokpicie był jeden pilot, który nie chciał wpuścić do środka kapitana samolotu.
Śledczy o swoich ustaleniach poinformowali w czwartek podczas specjalnej konferencji prasowej. Na razie nie jest pewne, co skłoniło pilota do zniszczenia maszyny.
Dźwięki z kabiny, które zarejestrowała czarna skrzynka wskazują, że żył i był przytomny. Zabarykadował się w kokpicie, kiedy kapitan na chwilę wyszedł.
Czarna skrzynka zarejestrowała także próby wejścia kapitana do kabiny: pukanie, wezwania przez interkom i wreszcie próbę wyważenia drzwi. Przez cały czas drugi pilot - jak informują śledczy - 28-letni Andreas Lubitz nie odzywał się ani słowem.
Prokuratura nie wyklucza, że pilot roztrzaskując Airbusa chciał popełnić samobójstwo. Na pokładzie samolotu było 150 osób. Wszyscy zginęli.
Materiał: CNN Newsource/x-news
Jak podaje portal TVN24, przedstawiciele Germanwings są "zszokowani" ustaleniami francuskich śledczych, ale są przekonani, że ich procedury bezpieczeństwa są odpowiednie.
Carsten Spohr, szef Lufthansy i Germanwings, powiedział na czwartkowej konferencji prasowej, że "drugi pilot przeszedł wszystkie testy medyczne i egzaminy. Był w pełni zdolny do latania, bez żadnych zastrzeżeń. Nie było żadnych nieprawidłowości w jego zachowaniu".
Materiał: CNN Newsource/x-news
Dźwięki z kabiny, które zarejestrowała czarna skrzynka wskazują, że żył i był przytomny. Zabarykadował się w kokpicie, kiedy kapitan na chwilę wyszedł.
Czarna skrzynka zarejestrowała także próby wejścia kapitana do kabiny: pukanie, wezwania przez interkom i wreszcie próbę wyważenia drzwi. Przez cały czas drugi pilot - jak informują śledczy - 28-letni Andreas Lubitz nie odzywał się ani słowem.
Prokuratura nie wyklucza, że pilot roztrzaskując Airbusa chciał popełnić samobójstwo. Na pokładzie samolotu było 150 osób. Wszyscy zginęli.
Materiał: CNN Newsource/x-news
Jak podaje portal TVN24, przedstawiciele Germanwings są "zszokowani" ustaleniami francuskich śledczych, ale są przekonani, że ich procedury bezpieczeństwa są odpowiednie.
Carsten Spohr, szef Lufthansy i Germanwings, powiedział na czwartkowej konferencji prasowej, że "drugi pilot przeszedł wszystkie testy medyczne i egzaminy. Był w pełni zdolny do latania, bez żadnych zastrzeżeń. Nie było żadnych nieprawidłowości w jego zachowaniu".
Materiał: CNN Newsource/x-news