James Comey nie przeprosi za swoją wypowiedź o współudziale Polski w Holocauście. Podtrzymuje on swoje zdanie o współpracy naszych rodaków z nazistami. Dyrektor FBI po raz pierwszy publicznie zabrał głos w tej sprawie.
- Nie powiedziałem, że Polska była odpowiedzialna za Holokaust. Żałuję, że wymieniłem jakiekolwiek kraje. To odwróciło uwagę od mojej głównej tezy. Trochę się martwię, że ta myśl została zagubiona w niektórych krajach. Nie ma wątpliwości, że ludzie w Polsce bohatersko przeciwstawiali się nazistom, niektórzy bohatersko chronili Żydów, ale nie ma też wątpliwości, że w każdym, okupowanym przez nazistów państw, byli ludzie z nimi kolaborujący - stwierdził Comey.
Wcześniej wszystko starał się załagodzić amerykański Departament Stanu.
Z Warszawy od kilku dni płyną protesty i wezwania do przeprosin w związku z wystąpieniem Comeya podczas organizowanych przez Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie obchodów Dnia Pamięci o Holocauście.
W przemówieniu, przedrukowanym przez "Washington Post", Comey wyraził opinię, że odpowiedzialność za mordowanie Żydów podczas II wojny światowej ponoszą Niemcy, Polacy i Węgrzy.
Według najnowszych doniesień Gazety Wyborczej, Comey nie przeprosił ponieważ zabroniła mu tego administracja Białego Domu. Barack Obama uchodzi za nieprzyjaznego polityce Izraela i cytując Wyborczą "musi dmuchać na zimne, by nie sprawiać wrażenia, że jest wrogi wobec Żydów w ogóle".