Niewielki samolot rozbił się na Mazowszu i stanął w ogniu - podaje Tvn24. Pilot trafił do szpitala.
Samolot rozbił się na polu w miejscowości Mingosy w powiecie siedleckim. Maszyna najprawdopodobniej zahaczyła o linię wysokiego napięcia, spadła na ziemię i stanęła w płomieniach.
Pilot o własnych siłach wydostał się z samolotu i jak poinformował Adam Dziura z siedleckiej straży pożarnej - mężczyzna trafił do szpitala. Na razie nie wiadomo jaki jest jego stan.
Na miejscu są strażacy i jeszcze w niedzielę mają pojawić się tam pracownicy Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych.
Pilot o własnych siłach wydostał się z samolotu i jak poinformował Adam Dziura z siedleckiej straży pożarnej - mężczyzna trafił do szpitala. Na razie nie wiadomo jaki jest jego stan.
Na miejscu są strażacy i jeszcze w niedzielę mają pojawić się tam pracownicy Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych.