Kierowca, którego auto dostawcze w poniedziałek przygniotło matkę z 8-letnim synem na rowerach usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Do tragedii doszło w Niegowonicach na Śląsku. Jak ustalili śledczy, sprawca nie zatrzymał się na znaku stop i wjechał na skrzyżowanie, przez co zderzył się z osobówką. Siła tego uderzenia była tak duża, że dostawczak przewrócił się na bok i przygniótł matkę z dzieckiem.
Kolejnemu - 15-letniemu synowi kobiety, który był na miejscu, nic się nie stało, jest w szoku.
28-latek przyznał się do winy, twierdzi, że myślał, że jest na drodze z pierwszeństwem przejazdu. Grozi mu osiem lat więzienia. Do sądu trafił już wniosek o tymczasowy areszt dla kierowcy. Decyzja zapadnie w środę.
Kolejnemu - 15-letniemu synowi kobiety, który był na miejscu, nic się nie stało, jest w szoku.
28-latek przyznał się do winy, twierdzi, że myślał, że jest na drodze z pierwszeństwem przejazdu. Grozi mu osiem lat więzienia. Do sądu trafił już wniosek o tymczasowy areszt dla kierowcy. Decyzja zapadnie w środę.