To oszustwo, a deklaracja jest obliczona jedynie na rozgłos - tak szczecińscy duchowni mówią o wypowiedzi Krzysztofa Charamsy. Ksiądz z Watykanu przyznał, że jest gejem i żyje z partnerem.
- Ta deklaracja, ona mi się nie podoba. Przede wszystkim ona poniża Chramsę dlatego, że jest oszustem. Od początku wszedł do kapłaństwa i miał pewne tendencje seksualne, które wykluczają bycie księdzem - komentuje Dyk.
Dominikanin, ojciec Tomasz Alexiewicz dodaje, że celem księdza Charamsy jest popularność.
- Ten ksiądz znalazł dogodny pretekst, żeby zaistnieć w światowych mediach. Zacytuję jednego z polityków: "Nie ważne czy mówią o tobie dobrze, ważne by w ogóle o tobie mówili". I on ten cel osiąga - komentuje Alexiewicz.
W sobotę ksiądz Charamsa publicznie dokonał "coming outu". Do tego czasu był wysokim urzędnikiem w Watykanie. Zasiadał na stanowisku drugiego sekretarza Międzynarodowej Komisji Teologicznej przy Kongregacji Nauki Wiary, wykładał też na papieskich uniwersytetach.
Po wyznaniu o orientacji seksualnej i życiu z partnerem od tych funkcji został odsunięty.
Materiał: CNN Newsource/x-news