Mały happening posłów Platformy Obywatelskiej w Sejmie. Na swoich pulpitach ustawili flagi Polski i Unii Europejskiej.
Jak tłumaczą, to gest sprzeciwu wobec decyzji premier Beaty Szydło o usunięciu flagi Unii z sali, gdzie odbywają się konferencje po posiedzeniach rządu. Na Twitterze pojawiły się już pierwsze komentarze do akcji posłów PO. Joanna Lichocka z PiS napisała, że to "prowincjonalne kompleksy". Zgadza się z tym szczeciński poseł PiS Krzysztof Zaremba.
- Platforma ma kompleks wobec Europy, tego co o nas pomyślą w Berlinie czy Paryżu. Nam zależy na tym, co o nas będą myśleli Polacy - mówi Zaremba.
Komentarz posłów Platformy może być tylko jeden. Nie godzimy się na pewne gesty pani premier - mówi Sławomir Nitras.
- Nie ma we mnie żadnych prowincjonalnych kompleksów. Natomiast jest niezgoda na to, żeby Polski premier wykonywał gesty, które publicznie odbierane są jako sceptyczne czy antyeuropejskie. To jest po prostu niepotrzebne i my próbujemy naprawiać zły obraz polskiego parlamentu i Polski - komentuje Nitras.
Posłowie Platformy zapowiadają, że flagi Unii na ich pulpitach zostaną niezależnie od komentarzy.
- Platforma ma kompleks wobec Europy, tego co o nas pomyślą w Berlinie czy Paryżu. Nam zależy na tym, co o nas będą myśleli Polacy - mówi Zaremba.
Komentarz posłów Platformy może być tylko jeden. Nie godzimy się na pewne gesty pani premier - mówi Sławomir Nitras.
- Nie ma we mnie żadnych prowincjonalnych kompleksów. Natomiast jest niezgoda na to, żeby Polski premier wykonywał gesty, które publicznie odbierane są jako sceptyczne czy antyeuropejskie. To jest po prostu niepotrzebne i my próbujemy naprawiać zły obraz polskiego parlamentu i Polski - komentuje Nitras.
Posłowie Platformy zapowiadają, że flagi Unii na ich pulpitach zostaną niezależnie od komentarzy.