Policja wyjaśnia okoliczności zabójstwa Polaka, który zginął w angielskim Bolton. Mężczyznę, który z partnerką szedł ulicą skatowała grupa napastników.
39-latek, który pochodził z Koszalina, zmarł od ciosów maczet i noży. Są pierwsze ustalenia dotyczące motywu morderstwa.
Jedną z wersji, którą policjanci biorą pod uwagę jest ta, że mężczyzna padł ofiarą porachunków gangów - informuje tvn24. Funkcjonariusze sprawdzają jednak także, czy za morderstwem nie stoi poprzedni chłopak partnerki Sebastiana Ż.
Policja zatrzymała jedną osobę. 29-latek jest podejrzany, ale wyszedł na wolność za kaucją.
Polak zginął w sobotę, kiedy wracał z dziewczyną od jej rodziców. Zamaskowani napastnicy czekali na niego w samochodzie. Zaatakowali go maczetami, nożami i kijem baseballowym. 39-latek zmarł mimo reanimacji.
Mężczyzna mieszkał w Anglii od 10 lat. Był kierowcą samochodu dostawczego, trenował również boks i mieszane sztuki walki.
Jedną z wersji, którą policjanci biorą pod uwagę jest ta, że mężczyzna padł ofiarą porachunków gangów - informuje tvn24. Funkcjonariusze sprawdzają jednak także, czy za morderstwem nie stoi poprzedni chłopak partnerki Sebastiana Ż.
Policja zatrzymała jedną osobę. 29-latek jest podejrzany, ale wyszedł na wolność za kaucją.
Polak zginął w sobotę, kiedy wracał z dziewczyną od jej rodziców. Zamaskowani napastnicy czekali na niego w samochodzie. Zaatakowali go maczetami, nożami i kijem baseballowym. 39-latek zmarł mimo reanimacji.
Mężczyzna mieszkał w Anglii od 10 lat. Był kierowcą samochodu dostawczego, trenował również boks i mieszane sztuki walki.