Zwłoki kobiety odnaleziono w środę po południu w Warcie we Wronkach. Od kilku miesięcy m.in. na tym odcinku rzeki służby poszukiwały ciała Ewy Tylman. Policja nie chce jednak podawać więcej informacji.
Według informacji TVN24, ciało zauważył w wodzie przypadkowy przechodzień.
Od kilku miesięcy policja m.in. właśnie w okolicach Wronek szukała w Warcie ciała Ewy Tylman. Kobieta zaginęła 23 listopada około godz. 3.30.
Wcześniej bawiła się ze znajomymi z pracy w centrum Poznania. Grupa kilkakrotnie przenosiła się do różnych lokali. Ostatnim z nich był klub Mixtura przy ul. Wrocławskiej. Stamtąd Ewa Tylman i i jej znajomy Adam Z. wyszli około godz. 2.15 i udali się w stronę mostu św. Rocha. Tam ślad po kobiecie zaginął.
Według prokuratury, Ewa Tylman nie żyje, a za zabójstwo odpowiada Adam Z. Koledze z pracy przedstawiono zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. To właśnie z nim kobieta wracała z imprezy służbowej w noc, w którą zaginęła. Mężczyzna nie przyznał się do winy.
Według stacji TVN24 znalezione ciało w Warcie to nie Ewa Tylman. Takie są pierwsze ustalenia. Na ciele było inne ubranie, niż to które miała Tylman w noc zaginięcia.
Zwłoki trafiły do prosektorium, gdzie specjaliści spróbują ustalić tożsamość kobiety.
Materiał: TVN24/x-news
Od kilku miesięcy policja m.in. właśnie w okolicach Wronek szukała w Warcie ciała Ewy Tylman. Kobieta zaginęła 23 listopada około godz. 3.30.
Wcześniej bawiła się ze znajomymi z pracy w centrum Poznania. Grupa kilkakrotnie przenosiła się do różnych lokali. Ostatnim z nich był klub Mixtura przy ul. Wrocławskiej. Stamtąd Ewa Tylman i i jej znajomy Adam Z. wyszli około godz. 2.15 i udali się w stronę mostu św. Rocha. Tam ślad po kobiecie zaginął.
Według prokuratury, Ewa Tylman nie żyje, a za zabójstwo odpowiada Adam Z. Koledze z pracy przedstawiono zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. To właśnie z nim kobieta wracała z imprezy służbowej w noc, w którą zaginęła. Mężczyzna nie przyznał się do winy.
Według stacji TVN24 znalezione ciało w Warcie to nie Ewa Tylman. Takie są pierwsze ustalenia. Na ciele było inne ubranie, niż to które miała Tylman w noc zaginięcia.
Zwłoki trafiły do prosektorium, gdzie specjaliści spróbują ustalić tożsamość kobiety.
Materiał: TVN24/x-news