W czwartkowym losowaniu Totalizatora nikt nie trafił "szóstki", a to oznacza, że pula do zgarnięcia wzrosła z 40 do 60 mln zł. To największa możliwa wygrana w historii losowań.
Do tej pory najwyższe kumulacje sięgały około 50 mln, ale wtedy najczęściej kilku graczy trafiało "szóstki" i dzielili się pieniędzmi. Najwyższa pojedyncza wygrana wyniosła 35 mln zł i trafiła do gracza z Dolnego Śląska.
Od wygranej trzeba jednak jeszcze odliczyć podatek, co oznacza, że ewentualny szczęśliwiec dostanie ostatecznie 54 mln.
Od wygranej trzeba jednak jeszcze odliczyć podatek, co oznacza, że ewentualny szczęśliwiec dostanie ostatecznie 54 mln.