Na pokładzie doszło do eksplozji - tak o ubiegłotygodniowej katastrofie samolotu linii EgyptAir mówią prowadzący śledztwo, którzy zakończyli badania szczątków jednej z ofiar.
Samolot egipskich linii lotniczych, który leciał z Paryża do Kairu, zniknął z radarów w nocy ze środy na czwartek. Szczątki maszyny i ofiar katastrofy znaleziono na Morzu Śródziemnym w odległości około 300 kilometrów od Aleksandrii. Zginęło 66 osób.