Wraca sprawa ekstradycji Romana Polańskiego do Stanów Zjednoczonych.
"Jedynce" minister Ziobro.
- Pojawiły się argumenty, że nie należy go ścigać, bo w polskim prawie sprawa się przedawniła. W Stanach Zjednoczonych nie nastąpiło przedawnienie, a to, że jest osobą znaną nie może powodować, że będzie traktowany inaczej. Przysłowiowego "Kowalskiego" już dawno byśmy deportowali, a w tym przypadku mamy człowieka, który jest chroniony przez śmietankę towarzyską i część mediów liberalnych - uważa Ziobro.
Jak podkreślał w rozmowie z TVN24 Jan Olszewski, adwokat reżysera, prokurator Ziobro wielokrotnie zapowiadał już, że podejmie taką decyzję. - Ruch ze strony ministra ani nas nie dziwi, ani zaskakuje. O słuszności kasacji zdecyduje jednak Sąd Najwyższy - podkreślił Olszewski.
Polański jest ścigany przez amerykański wymiar sprawiedliwości za gwałt i molestowanie osoby nieletniej. Grozi mu za to kara nawet kilku lat więzienia w stanowym zakładzie. W 2015 roku krakowski sąd odrzucił wniosek Stanów Zjednoczonych o wydanie Romana Polańskiego i uznał, że ewentualna ekstradycja jest niedopuszczalna.